Kasia Tusk: „Czy ten szpitalny koszmar wreszcie się skończy?”. Jej córeczka znów trafiła do szpitala...
Kasia Tusk spędziła z 4-miesięczną córeczką w szpitalu naprawdę trudne dni. Niedawno obie wróciły do domu. Niestety – stan zdrowia dziecka sprawił, że znów trzeba było jechać do szpitala… Choć mówi się, że dzieci przechodzą Covid-19 stosunkowo łagodnie lub bezobjawowo, komplikacje po chorobie mogą być bardzo poważne.
Niebezpieczne objawy u córki Kasi Tusk po raz pierwszy dały o sobie znać w sylwestra. Córka byłego premiera i znana blogerka usłyszała, że przyjechała do szpitala w ostatniej chwili. Mimo że jeszcze dzień wcześniej lekarze zapewniali, że wszystko jest i będzie w porządku…
To była kwestia nawet kilku godzin
Blogerka dowiedziała się, że stan jej córeczki pogarszał się z chwili na chwilę. Postępujący stan zapalny mógł doprowadzić do sepsy… Na szczęście Kasia Tusk posłuchała swojej matczynej intuicji i postanowiła zawieźć córkę do szpitala. Tam udało się opanować sytuację. Niedawno mama i córka opuściły szpital.
Powrót na szpitalną salę
Niestety córka Kasi Tusk znów wymaga opieki lekarzy. Blogerka na swoim instagramowym profilu znów opublikowała zdjęcie ze szpitala. Opatrzyła je pytaniem: „Czy ten szpitalny koszmar wreszcie się skończy?”.
O tym, w jakim stanie obecnie jest niemowlę, wiedzą tylko najbliżsi i lekarze, którzy zajmują się dzieckiem. Czy to ciąg dalszy komplikacji zarażeniu się koronawirusem? Sporo wskazuje na to, że nie chodzi wyłącznie o rutynową kontrolę stanu zdrowia dziecka...
Zobacz także: