Zrezygnowali z wizyty w szpitalu, bo 6-latek... bał się igły. Dziecko zmarło
Rodzice zabrali dziecko do lekarza, dopiero gdy pojawiły się niepokojące objawy. Mimo eksperymentalnej terapii chłopca nie udało się uratować, a wystarczyło podać szczepionkę przeciw wściekliźnie.
O tym, że małe dzieci zawsze wiedzą lepiej, wie każdy rodzic, a co więcej często zakaz jest największą zachętą. Niestety tak właśnie było i w tym przypadku. Kiedy Henry Roque znalazł chorego nietoperza, włożył go do wiadra i zakazał dziecku dotykania zwierzęcia. Niestety 6-latek nie posłuchał. Wściekły nietoperz zadrapał dziecko. Mężczyzna nie wiedział, co robić i informacji szukał w sieci. - Powiedział, że to tylko zadrapanie, ale szybko wszystko wygooglowałem. Pisano, żeby przez pięć minut myć ręce mydłem pod ciepłą wodą - tłumaczy tata chłopca. Ojciec chciał chłopca zabrać do szpitala, ale gdy malec usłyszał o szczepieniu, zaczął płakać.
Błąd, który kosztował go życie dziecka
Niestety ojciec uległ histerii dziecka i do lekarza zgłosił się dopiero po tygodniu. Chłopiec miał silne bóle głowy, halucynacje a jego kończyny zaczęły drętwieć. Stan chłopca był tak zły, że lekarze zdecydowali się na wdrożenie eksperymentalnego leczenia, tzw. protokołu Milwaukee, jednak nie udało się uratować dziecka. Chłopiec zmarł w szpitalu. Gdyby rodzice natychmiast zastosowali szczepionkę przeciw wściekliźnie, dziecko by żyło.
Co robić, gdy podejrzewamy zakażenie?
Warto wiedzieć, że wścieklizną można się zarazić nie tylko podczas egzotycznych wakacji. Również u nas w kraju groźne może być spotkanie z nieszczepionym psem, kotem, lisem czy nietoperzem. Niebezpieczna jest przede wszystkim ślina, czyli groźne jest nie tylko ugryzienie, ale polizanie przez chore zwierzę, możliwe jest także zakażenie drogą kropelkową. Pierwsze objawy zakażenia mogą się pojawić po 2-3 dniach, ale u niektórych występują dopiero po tygodniu. Choroba postępuje niezwykle szybko i sieje ogromne spustoszenie w organizmie, dlatego tak ważna jest właściwa reakcja.
Jeśli ty lub twoje dziecko mieliście kontakt (ugryzienie, polizanie, zadrapanie) z wściekłym zwierzęciem:
- obmyj koniecznie zranione miejsce bieżącą wodą i mydłem (zabija wirus);
- odczekaj kilka minut, żeby rana się wykrwawiła;
- załóż jałowy opatrunek;
- niezwłocznie udaj się do lekarza.
Wystarczy szczepionka przeciw wściekliźnie
Na wściekliznę jeszcze nie wymyślono leku, ale wirusy można unieszkodliwić, podając odpowiednią szczepionkę. Zwykle stosuje się ją dopiero wtedy, gdy dojdzie do zakażenia. Wówczas układ odpornościowy tworzy przeciwciała, które nie dopuszczają do rozwoju choroby. Wbrew powszechnej opinii zastrzyk jest bezbolesny i bezpieczny (nie daje powikłań neurologicznych). Dziś szczepi się w ramię lub pod łopatkę w odróżnieniu od bolesnych zastrzyków w brzuch, które kiedyś stosowano. Szczepionka powinna zostać podana jak najszybciej (zanim wystąpią objawy).
W sumie podaje się 5-6 dawek w określonych odstępach:
I- jak najszybciej od niebezpiecznego kontaktu ze zwierzęciem;
II- 3 dni po dawce początkowej;
III- 1 tydzień od pierwszego szczepienia;
IV - 2 tygodnie od pierwszej dawki;
V - po miesiącu od pierwszej dawki;
VI - po 3 miesiącach od pierwszego szczepienia (jeśli zaistniało poważne zagrożenie wścieklizną).
Jeżeli ugryzł pies, ustal jego właściciela i fakt, czy pies był szczepiony przeciw wściekliźnie, jeśli właściciel zwierzaka nie współpracuje, możesz wezwać straż miejską albo policję. Jeżeli było to leśne zwierze, należy skontaktować się ze służbą leśną.
Spotkaliście się z podobną sytuacją? Napiszcie w komentarzach.
Źródło: skepticalraptor.com
Zobacz także:
- Pies ugryzł dziecko - czy ugryzie ponownie?
- Kleszcze – jak rozpoznać ukąszenie kleszcza? - zdjęcie
- Jak zatamować krwotok u dziecka?