Uważam się za normalną matkę, która po prostu traktuje swoje dziecko jak dziecko, a nie jak dorosłą kobietę, która powinna się wstydzić nagości. Proszę, poradźcie mi, czy rzeczywiście robię mojej córce krzywdę, jeśli nie zakładam jej stanika na plaży?

Reklama

Przecież to jest dziecko!

Amelka ma dopiero 4 lata. W zeszłym tygodniu wróciliśmy z Władysławowa. Piękna pogoda, słońce, morska bryza – było cudownie! Mała świetnie się bawiła, całe dnie spędzaliśmy na plaży. Tylko te spojrzenia spode łba i jakieś dziwne burczenie pod nosem... Ludzie naprawdę mieli czelność komentować nagość mojego dziecka! Nikt nie powiedział nic wprost, ale ja wiedziałam, o co chodzi. O to, że moja Amelka jest na plaży nago. Tak, czasem biegała tylko w majtkach, a czasem bez. No bo po co bielizna, skoro był upał? Ja rozumiem maluszki w pieluchach, ale starszym kostiumy tylko przeszkadzają.

Napiszę też szczerze, że rozglądałam się po tej plaży z niedowierzaniem. Wokół pełno małych dzieci i wszystkie w kostiumach. Dziewczynki w większości nosiły kostiumy dwuczęściowe, ze stanikami, i to takimi fikuśnymi jak u dorosłych kobiet! Sznureczki, kwiatki, ozdoby... No może ja się nie znam, ale moim zdaniem takie ubieranie kilkulatek to jest właśnie seksualizacja. Co niby ma zakrywać taka dziewczynka? I po co? Przecież to tylko dziecko!

Za moich czasów dzieciaki biegały nago i jakoś krzywda się nikomu nie stała. Przestańmy udawać, że dzieci to mali dorośli.

Kinga

Zobacz także

Ważne: Jeżeli dziecko nie chce się rozebrać na plaży, nie wyśmiewaj go i nie zmuszaj do tego. Jeśli z kolei coś cię zaniepokoi, np. zobaczysz, że twoje nagie dziecko wzbudza zainteresowanie otoczenia (np. ktoś robi mu zdjęcia), reaguj natychmiast.

Zobacz też:

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama