Kupiła synowi pod choinkę lalkę. Wylała się na nią fala krytyki
Gdy influencerka zdradziła obserwatorom, co jej syn dostanie od Mikołaja, wywołała skrajne emocje wśród internautów. Czy to rzeczywiście tak kontrowersyjny wybór?
Caitlin Fladager to 27-letnia mama z Vancouver. Kobieta na swoim profilu w mediach społecznościowych chętnie dzieli się informacjami o swoim życiu rodzinnym. Jej profil śledzi aż 600 tys. osób, a posty, które publikuje, często wzbudzają skraje emocje wśród internautów. Nie wszystkim poddają się metody wychowawcze młodej mamy. Nie inaczej było przed świętami, gdy influencerka podzieliła się z obserwatorami informacją, co kupiła w prezencie 6-letniemu synkowi.
Prezent, który uszczęśliwi dziecko
Caitlin Fladager, zamiast kupować typowe figurki wojowników, jak choćby modne Power Rangers, postanowiła kupić dokładnie to, o co poprosiło dziecko. Chłopiec uwielbia bawić się lalkami Barbie, dlatego mama postanowiła dać mu taki prezent, który go uszczęśliwi. Na kobietę natychmiast wylała się fala krytyki. Wielu osobom nie podobało się, że kupuje synowi zabawki „przeznaczone dla dziewczynek”.
Nie brakowało też rodziców, którzy wyznali, że ich dzieci również nie bawią się zabawkami zgodnie z utartymi stereotypami. Pojawiły się także słowa podziwu i pochwały dla tak odważnej i odlotowej mamy.
Lalka dla dziewczynki, samochodzik dla chłopca?
Czy podział na zabawki dla dziewczynek i chłopców ma jeszcze sens? Psychologowie są zdecydowani w tym temacie. Stereotypy dotyczące kolorów, ubioru czy wyboru zabawek wynikają z wyborów rodziców, a nie preferencji dzieci. Dzieje się to już na etapie wybierania wyprawki czy malowania ścian w pokoju dziecięcym.
Dzieci potrzebują zabawy zabawkami, które je zaciekawią i to powinno mieć największe znaczenie podczas podejmowania decyzji, jaką zabawkę kupujemy dziecku. Jeśli dziewczynka chce dostać koparkę, a chłopiec wózek dla lalek, rodzice nie powinni się bać takich dziecięcych wyborów.
Źródło: The Sun
Zobacz także: