Reklama

Polskie prawo jest takie, że lekarz może odmówić rodzicowi wydania zwolnienia na chore dziecko przebywające w szpitalu. To do niego należy ocena, czy rzeczywiście jest to dla dziecka niezbędne. To trochę schizofreniczne rozwiązanie, skoro wszyscy medycy od dawna zgodnym głosem podkreślają, że obecność rodzica w szpitalu ma zbawienny wpływ na dochodzenie do zdrowia malucha i redukowanie stresu, związanego z pobytem w szpitalu.

Reklama

Zostaniesz przy dziecku, jeżeli się na to zgodzę

- Córka spędziła tam dwa tygodnie. Obie byłyśmy przerażone jej nagłą chorobą. Nie wyobrażałam sobie, że mogłabym zostawić ją wtedy samą – opowiada mama chorej dziewczynki, przebywającej w szpitalu. Rodzice maluchów hospitalizowanych na oddziale neurologicznym Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego w Krakowie skarżą się, że mają problemy z uzyskaniem zwolnienia lekarskiego na chore dziecko. – Tłumaczono nam, że dziecko jest pod opieką szpitala, więc my spokojnie możemy iść do pracy – skarży się kobieta.

Oddział neurologiczny tłumaczy na swojej stronie internetowej, że rodzice mogą przebywać na oddziale z dziećmi, ale... nie wszyscy. "Z uwagi na skromne warunki lokalowe wskazana jest tylko obecność matek karmiących i rodziców dzieci w skrajnie ciężkim stanie" – poinformował szpital.

Twarde prawo, ale prawo

O tym, kto może być z dzieckiem, a kto nie decyduje lekarz. Jak tłumaczy rzeczniczka krakowskiego szpitala Natalia Adamska-Golińska, zaświadczenie uprawniające do zwolnienia z pracy dla rodzica wystawia lekarz prowadzący dziecko. Jeżeli uzna, że są medyczne przesłanki, aby rodzic osobiście opiekował się dzieckiem. – W praktyce otrzymują je najczęściej opiekunowie dzieci młodszych, którzy faktycznie towarzyszą całodobowo małemu pacjentowi w trakcie pobytu w szpitalu – wyjaśniła.

Niestety zachowanie krakowskiego szpitala nie jest przekroczeniem norm i odbywa się w majestacie prawa. Lekarz ma prawo odmówić wystawienia zwolnienia. - Nie ciąży na nim obowiązek wystawiania zwolnienia rodzicowi w każdej sytuacji pobytu dziecka w szpitalu – tłumaczy Agnieszka Chmielewska z Biura Rzecznika Praw Pacjenta. Jak wyjaśnia, to lekarz ocenia, czy rzeczywiście obecność rodzica w szpitalu jest dziecku niezbędna. Tylko jeśli tak stwierdzi, może wystawić rodzicowi zwolnienie.

Rodzic przy chorym dziecku bardzo potrzebny

Trudno nie uznać, że mamy w tej sprawie ze swoistym rozdwojeniem jaźni. Rzecznik Praw Dziecka, zaangażowany w walkę o bezpłatną obecność rodziców w szpitalu przy dziecku podkreślał, że dodatkowa opieka pielęgnacyjna sprawowana przez rodzica lub inną bliską dziecku osobę jest ważna i potrzebna. "Pobyt w szpitalu niejednokrotnie stanowi duży stres dla małych pacjentów, natomiast obecność bliskich niweluje strach u dzieci i sprzyja szybszemu powrotowi do zdrowia" – pisał w swoim stanowisku Rzecznik.

Podobnego zdania jest ministerstwo zdrowia. "Zgodnie z wiedzą medyczną, obecność rodzica przy chorym dziecku poprawia stan jego zdrowia i prowadzi do szybszego wyzdrowienia" – powiedział szef resortu zdrowia Łukasz Szumowski, podczas kwietniowej konferencji prasowej, na której poinformował o nowelizacji ustawy o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta, która zabroni szpitalom pobieranie opłat od rodziców za czuwanie przy łóżku chorego dziecka w szpitalu.

Ze statystyk Rzecznika Praw Pacjenta wynika, że w 2015 roku wpłynęło w tej sprawie 41 zapytań, w 2016 – 53, 2017 – 39, natomiast w tym roku do tej pory 19. Najczęściej odmowa wystawienia zwolnienia lekarskiego była spowodowana tym, że rodzic nie uprzedził w chwili przyjmowania dziecka do placówki, że zamierza prosić o zwolnienie.

Czy spotkałyście się z odmową otrzymania zgody na towarzyszenie dziecku w szpitalu? Napiszcie, co sądzicie o takim prawie w komentarzach.

Źródło: rp.pl

Zobacz też:

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama