34-letnia Roberta Ursey zauważyła, że podczas kąpieli w Zatoce Meksykańskiej jej dwaj synowie oddalają się od brzegu i potrzebują pomocy. Gdyby nie pomoc obcych ludzi, ta historia mogłaby skończyć się tragedią.

Reklama

Ludzki odruch uratował życie 9 osób

Do zdarzenia doszło w Panama City Beach na Florydzie. Matka chłopców wraz z innymi członkami rodziny pobiegła na ratunek chłopcom. Prąd był na tyle silny, że po chwili pomocy potrzebowało 9 osób.

Gdy na miejsce przybyła policja, funkcjonariusze poinformowali, że trzeba czekać na przybycie łodzi ratunkowej. Nie zgodzili się na to plażowicze. Prawie 80 osób weszło do wody i utworzyło "ludzki łańcuch". Zupełnie obcy ludzie przez 30 minut stali w wodzie, by uratować porwaną przez falę rodzinę i ich towarzyszy. Matka chłopców przyznała w rozmowie z dziennikarzami, że bała się, że cała jej rodzina zginie. Gdyby nie bezinteresowna pomoc nieznajomych, ten czarny scenariusz mógłby się spełnić...

Jedna z kobiet, która tworzyła "ludzki łańcuch", opublikowała na Facebooku zdjęcie dokumentujące zdarzenie. "To absolutnie niezwykły widok – ludzie różnych ras i różnych płci jednoczą się, żeby pomóc nieznajomym" – napisała Jessica Mae Simmons. Zobaczcie zdjęcie:

Zobacz także

Pilnuj dziecka na wakacjach!

Pamiętajcie, by będąc na plaży, słuchać poleceń ratowników i sprawdzać ostrzeżenia dotyczące kąpieli. W ubiegłe wakacje Adrian Aleksandrowicz, ratownik z Ustki, opublikował na swoim profilu na Facebooku nagranie, które uświadamia, jak niebezpieczna jest kąpiel w niedozwolonych miejscach. Woda to niebezpieczny żywioł! Bądźcie ostrożni podczas kąpieli i uważajcie na swoje dzieci!

Zobacz także: Ostre słowa ratownika z Ustki: "Wykonujcie polecenia, jeżeli sami nie potraficie myśleć"

Reklama

Źródło: Facebook, telegraph.co.uk

Reklama
Reklama
Reklama