Reklama

Maja Hyży opowiedziała o dramacie swojej rodziny. Piosenkarka czekała na upragnione, kolejne dziecko, ale niestety straciła ciążę. Do poronienia doszło jej zdaniem z powodu stresu, jaki przeżywa.

Reklama

Maja Hyży poroniła: „Nigdy tego nie wybaczymy”

Artystka wyznała, że niedawno spodziewała się kolejnego, czwartego dziecka. Razem z partnerem i pozostałymi dziećmi
czekali na nie z utęsknieniem, marzyli o jeszcze większej rodzinie:

„Mówiłeś, że na pewno nam się udało, bo to miłość. Byłeś tak pewny! A ja tak bardzo tego chciałam, że nie mogło być inaczej. Wbiegliśmy razem do łazienki i krzyknąłeś "Dwie". To była najszczersza radość. Czuliśmy, jak bardzo uszczęśliwisz Nas wszystkich. Mnie, Konrada i dzieci, które marzyły o jeszcze większej rodzinie” – napisała Maja Hyży na Instagramie w poruszającym poście.

Niestety nie było jej dane urodzić upragnionego dziecka. Maja Hyży poroniła i cały czas mierzy się z ogromnym bólem po tej stracie:

„Nie zdążyłam poczuć Twoich pierwszych ruchów. Nie zdążyłam zobaczyć Twoich małych rączek ani Twoich małych nóżek. Nie zdążyłam, bo Cię już ze mną nie ma...”.

Jednocześnie piosenkarka wskazała winnych tej tragedii: jej zdaniem do poronienia doprowadził stres, z którym musi zmagać się codziennie. Jak wiadomo, Maja Hyży prowadzi obecnie sądowe batalie z byłym mężem o opiekę nad ich dwoma synami. Wcześniej wspominała też, że były mąż nęka ją i zatruwa jej życie.

„Nigdy o Tobie nie zapomnimy, bo byłaś/eś Naszym marzeniem, ale również nie zapomnę, dlaczego Ciebie z Nami nie ma, dlaczego Cię straciliśmy. Ilość stresu, który na co dzień muszę dźwigać, ilość nerwów doprowadziły do tego, że nie dałam rady”.

Szczerze współczujemy gwieździe. Dobrze, że ma wokół siebie dużo bliskich, wspierających ją osób.

Zobacz też:

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama