Reklama

Mała Ania urodziła na początku stycznia i od razu napotkała kłopoty. Przyznała, że karmienie piersią ją przybiło – początki macierzyństwa były przez to dla niej wyjątkowo trudne!

Reklama

Mała Ania odpuszcza karmienie piersią

Gwiazda telewizyjnego reality show szczegółowo wyjaśniła, dlaczego nie chce karmić piersią. Dopytywana przez fanów o to, co ma wspólnego jej zły stan psychiczny z naturalnym karmieniem, opisała swoje perypetie. Synek Małej Ani z „Warsaw Shore” był niemal cały czas głodny, dlatego mama musiała trzymać go przy piersi non stop. Niestety, mleka nie starczało na zaspokojenie głodu noworodka, a Mała Ania walczyła z nieznośnym bólem poranionych piersi i sutków.

„Miałam wrażenie, że mam porozrywaną skórę na piersiach. A dziecko cały czas było głodne i ciągnęło z całej siły” – pożaliła się Anna Sowińska na Instastories.

Sytuację pogarszały naciski ze strony osób twierdzących, że trzeba wytrzymać ból dla dobra dziecka. Presja okazała się zbyt silna, Mała Ania nie wytrzymała i postanowiła zacząć karmić synka mlekiem modyfikowanym.

„Depresja murowana. Dla mnie to było nie do przeskoczenia. Łzy leciały mi jak grochy. Ja nie jestem męczennicą i nie mam zamiaru nią być. (...) Moje dziecko potrzebuje mieć mamę, a nie kobietę z depresją” – podsumowała Mała Ania.

Zobacz też:

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama