Małgorzata Rozenek planuje we wrześniu posłać dwóch starszych synów do szkoły. Ale im bliżej początku roku szkolnego, tym Rozenek ma więcej obaw i wątpliwości. Strach przed koronawirusem sprawił, że gwiazda zapytała fanów o zdanie. Największy lęk wzbudza w niej kontakt starszego Tadzia i Stasia z najmłodszym Heniem oraz z dziadkami.

Reklama

Małgosia Rozenek nie pośle dzieci do szkoły?

Dzieci prawdopodobnie wrócą jesienią do szkół mimo trwającej pandemii koronawirusa. Wielu rodziców ma jednak wątpliwości, czy w placówkach będzie bezpiecznie i czy ścisły rygor sanitarny będzie przestrzegany. Podobnie myśli Małgosia Rozenek, która już we wrześniu musi zdecydować, czy wysłać dwóch starszych synów z powrotem do szkoły. W jej ocenie szalejąca pandemia najbardziej może zaszkodzić małemu Heniowi oraz dziadkom, z którymi dzieci mają częsty kontakt.

„Powoli już szykujemy się na rozpoczęcie roku szkolnego, mam trochę obaw, szczególnie, że mamy niemowlaka w domu i częsty kontakt z rodzicami, wiec troska o nich jest duża” − wyznała Rozenek w nowym poście na Instagramie. Lęk gwiazdy jest całkiem zrozumiały, tym bardziej że trudno sobie wyobrazić chociażby zachowywanie odpowiedniego dystansu w szkołach, a niektórzy eksperci apelują np. o wprowadzenie nauczania hybrydowego. Wątpliwości Gosi podzielają także inni rodzice, którzy chwalą ją za rozsądne podejście do tematu koronawirusa: „Fajnie, ze chociaż Pani ma poukładane w głowie i nie zaprzecza, ze pandemia istnieje” − piszą pod jej zdjęciem.

Ale nie brakuje i takich, którzy negują pandemię, a jako dowód podają przykłady innych krajów (Szwecja, Holandia), w których dzieci chodzą już do przedszkoli i szkół i w których nie zanotowano wzrostu zachorowań. „Bądźmy ostrożni, ale nie dajmy się zwariować” − napisał ktoś inny. (Przypominamy, że za zatrzymanie dziecka w domu i uchylanie się od obowiązku szkolnego może grozić kara nawet do 10 tysięcy zł!) Wierzymy, że Małgosia Rozenek podejmie własną, słuszną decyzję.

Zobacz też:

Zobacz także
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama