Reklama

Małgorzata Rozenek to modna i stylowa mama, która wkrótce po urodzeniu trzeciego dziecka wróciła do pracy zawodowej. Jednym z jej zajęć jest także promowanie produktów w mediach społecznościowych. Korzystając z ogromnego zasięgu swoich postów na Instagramie, Gosia chętnie reklamuje przeróżne rzeczy i firmy. Tym razem postawiła na promocję sklepu z używanymi ubraniami znanych marek. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie forma tej reklamy: Rozenek opatrzyła bowiem swój wpis zdjęciem... w helikopterze!

Reklama

Małgosia Rozenek promuje lumpeks w helikopterze

Małgosia Rozenek zachęca obserwatorki do kupowania używanych rzeczy. Jak twierdzi, w obiegu jest już zbyt wiele ubrań, korzystniej i taniej jest więc nabywać rzeczy z drugiej ręki. Gosia zachwala ekologiczne rozwiązania i jednocześnie reklamuje lumpeks z luksusowymi, używanymi ubraniami i akcesoriami takich marek jak Gucci, Burberry, Valentino.

„Staraj się nie kupować nowych rzeczy ????Jeśli przyczyny ekologiczne do Ciebie nie przemawiają- to powiem Ci inaczej, to się po prostu nie opłaca ????‍♀️ Zanim wejdziesz do sklepu np. po markową torebkę, sprawdź o ile taniej możesz ją kupić z drugiej ręki!” − napisała Rozenek.

Choć kupowanie w second-handach to słuszna idea, fanki wyśmiały wpis Małgosi Rozenek! Wszystko przez zdjęcie, na którym wystylizowana Gosia siedzi w... helikopterze. Nie dość, że takie tło nie pasuje do ekologicznego przesłania Rozenek, to internautki zwróciły też uwagę na jej liczne, drogie kreacje, w których pokazuje się na Instagramie.

„Codziennie inna stylizacja, codziennie w innym kolorze dresach, reklama ubrań, projektowanie ubrań itp. a pani mówi żeby kupować mniej ???????? huahhaha. Dobre”.

Inne obserwatorki pytają, czy Gosia namawia je do kupowania rzeczy, które sama dostaje za darmo od sponsorów: „Czyli Wy, tzw celebrytki, możecie mieć nowe, a my plebs mamy nosić po Was?”.

Rozenek szybko wytłumaczyła się ze swojego wpisu na InstaStories.

„Zaczynacie robić zarzuty o hipokryzji. Tak nieraz zdarzało mi się kupić rzeczy używane, zdarzało mi się też sprzedawać rzeczy. Jak na przykład szukam torby, to zawsze sprawdzam, bo naprawdę nie mam z tym problemu, że ktoś ponosił 3 razy i teraz ja nie mogę jej nosić”. Małgosia zapewniła też, że takie marki jak Chanel czy Dior nie przekazują jej żadnych prezentów. I dodała, że nigdy nie sprzedaje rzeczy, które sama dostaje za darmo.

[pisownia komentarzy oryginalna - przyp. red.]

Zobacz też:

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama