To niesamowicie przejmujące zdjęcia. Mały Jakson ma zaledwie 22 miesiące i nie wiele jeszcze rozumie z faktu, że właśnie urodziła mi się młodsza siostra.

Reklama

Już nic nie będzie tak jak dawniej?

Tuli się do swojej mamy i płacze. W tych zdjęciach jest ogromna prawda o byciu matką po wydaniu na świat kolejnego dziecka. To bardzo trudny moment dla kobiety i jej starszego dziecka - od tej chwili mama będzie dzielić swoje macierzyństwo na dwoje. Pewien rozdział w jej życiu się zamknął. Patrząc na łzy Jaksona trudno nie odnieść wrażenia, że on też to czuje.

Ten przejmujący moment powitania nowego życia uwieczniła na fotografiach amerykańska artystka Jordan Burch. Fotografka opowiedziała o tym, jak maluch po raz pierwszy spotkał się z siostrą.
Jego mama bardzo denerwowała się. Siostrzyczka Jaksona była "słodką niespodzianką", podczas gdy o synka rodzice musieli się bardzo starać. Niepokoiła się, jak syn przyjmie siostrzyczkę. Czy nie poczuje się odrzucony? Czy zrozumie słowa, że nikt i nic nie sprawi, że będzie mniej kochany. Nic w ich relacji się nie zmieni.

Trudne rozmowy dla 22-miesięcznego dziecka

Matką targają emocje. Czy będzie w stanie dać synkowi na tyle uwagi, aby nie odczuł zmiany po urodzeniu siostrzyczki? "To są trudne rozmowy dla 22-miesięcznego dziecka" - pisze artystka.

Kiedy braciszek zobaczył malutką siostrzyczkę powiedział: "Lubię Cię" i wymówił jej imię. A potem popłynęły łzy, zaczął bardzo płakać. Trudne do opisania emocje. Łzy łamią serce matki. "Istnieje ta bezwarunkowa, niewytłumaczalna miłość, która nawet jeśli nie jest odczuwana, cały czas, zawsze jest obecna"- pisze fotografka.

Zobacz także

To zdjęcie przywołało mi moje własne wspomnienia z momentu urodzenia drugiej córki. Bardzo przeżywałam, kiedy starsza córeczka miała po raz pierwszy zobaczyć‡ młodszą siostrę. Bałam się dokładnie tego samego: aby Maja ani przez moment nie pomyślała, że jest od teraz mniej kochana i ważna. Córka z ogromnym spokojem i zaciekawieniem spojrzała na młodszą siostrę. Pogłaskała ją po główce.

A potem? No, a potem było wiele tygodni zdwojonej pracy mojej i męża, aby starsza siostra nie odczuła, że rodzice mają dla niej teraz mniej czasu, bo mały bobas bardzo wymaga uwagi. Bywało różnie. Zdarzyły się momenty, że nie miałam czasu dla starszej. Ale takie jest właśnie macierzyństwo - to nieustające rozterki, zmęczenie, próba pogodzenia wielu spraw naraz. I wyrzuty sumienie, że ciągle za mało czasu spędzam z każdą z nich osobno, tak aby miały też mamę na wyłączność.

A wy, jak wspominacie moment przywitania na świecie swojego kolejnego dziecka. Czy było to dla was łatwe, czy też trudne? Czy planowałyście to z dużym wyprzedzeniem? Podzielcie się swoimi wspomnieniami w komentarzach!

Źródło: Kidspot

Zobacz też:

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama