„Bo maluch spał, a ja nie chciałam go budzić...". „Bo wyszłam tylko na chwilkę... na pocztę, na zakupy".
Tak tłumaczy się mama, która zostawiła swoje dziecko w samochodzie. Każdej z mam wydaje się, że pójście do sklepu zajmie tylko krótką chwilę, a potem okazuje się, że trzeba było czekać w kolejce.
Dla mamy czas szybko płynie, dla dziecka pozostawionego na słońcu w zamkniętym samochodzie, każda minuta to wieczność... która może decydować o życiu.

Reklama

Samochód zaparkowany na słońcu jest jak piekarnik

W upalny dzień, gdy temperatura sięga 35 °C we wnętrzu samochodu pozostawionego na słońcu w ciągu 15 minut temperatura wzrasta do 65°C a po wielu godzinach może nawet do 90 °C.
- Pozostawienie dziecka w nagrzanym aucie zaledwie na kwadrans może spowodować nieodwracalne zmiany w organizmie dziecka a nawet jego śmierć – mówi asp. Robert Opas z Zespołu Prasowego Komendy Stołecznej Policji. - W pełnym słońcu samochód nagrzewa się błyskawicznie. Przy 32 stopniach w ciągu 10 minut temperatura wewnątrz samochodu wzrasta o 10 stopni.
Chcąc uświadomić innym jak szybko potrafi wzrosnąć temperatura w nagrzanym samochodzie przeprowadzono eksperyment. Po 15 minutach na desce rozdzielczej – pozostawionego na słońcu auta –rozbito jajko, które w ciągu kilku minut zamieniło się w „sadzone”. To i wiele podobnych działań ma na celu uświadomienie jednego. Jak szybko i jak wysoko wzrasta temperatura w aucie. Chodzi o świadomość społeczną. Mamie nie wydaje się niczym strasznym zostawić dziecko na kwadrans w aucie na słońcu. A to oznacza dokładnie to samo, co wsadzenie dziecka do nagrzanego piekarnika!!! Brzmi gorzej, prawda? A warto jeszcze pamiętać o jednym: temperatura ciała dziecka wzrasta od 2 do 5 razy szybciej niż dorosłego człowieka! Kilka minut w nagrzanym samochodzie dla rocznego dziecka może oznaczać śmierć.

Mimo apeli lekarzy, policji takie sytuacje wciąż się zdarzają...

Lekarze ostrzegają: wystarczy 15 minut w rozgrzanym aucie i mogą zajść nieodwracalne zmiany zdrowotne. Najbardziej narażone na uszkodzenia są nerki oraz mózg. Gdy ciało dziecka osiągnie temperaturę 40 °C i powyżej dziecko umiera.
Mimo powtarzanych apeli policji i straży miejskiej o to, by nie zostawiać dzieci bez opieki w samochodzie, podobne sytuacje ciągle się zdarzają.
W Polsce media donoszą o takich przypadkach kilka razy w roku. Pozostawione dziecko w nagrzanym samochodzie to najczęściej efekt niewiedzy i lekkomyślności rodziców. Niestety, często kończą się one tragicznie, bo dzieci nie udaje się uratować.
Dlatego Marek Michalak, Rzecnik Praw Dziecka prosi i apeluje w swoich kampaniach:

„Dzieci nie powinno się zostawiać w samochodzie, ani na chwilę bez względu na porę roku" – Rzecznik Praw Dziecka, Marek Michalak.

Polecamy:

Zobacz także
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama