Reklama

Nie chodzi tu w żadnym wypadku o jakiś najnowszy model elektronicznej niani. Ta nocna opiekunka weźmie dziecko na ręce, nakarmi, przewinie i ukołysze do snu. Nic dziwnego, w końcu to profesjonalna położna, która spędzi w waszym domu nockę, kiedy ty będziesz smacznie spać. Skorzystasz z niej?

Reklama

Nieprzespane noce to zmora rodziców

Nocna niania to z pewnością wybawienie dla wielu świeżo upieczonych rodziców, którzy wraz z przywitaniem na świecie ukochanego malucha przeżywają gehennę niewyspania. Nocne karmienia, przewijanie pieluchy, czy kolka potrafią nieźle dać w kość.

Stąd biznes pani Joanny Biolik, która pomysł na zatrudnianie nocnej niani zaczerpnęła z Zachodu. Jako pierwsza stworzyła w naszym kraju usługę opierającą się na możliwości skorzystania z profesjonalnej nocnej opiekunki.

Komfort ma swoją cenę

Narzędzia dla rodziców mamotoja.pl

Kalendarz rozwoju niemowlaka Czytaj więcej

Usługa opiera się na współpracy z wykwalifikowanymi położnymi. Z firmą Biolik współpracuje regularnie od 30 do 40 położnych. Opiekę możesz wynająć na całą noc lub godziny, w zależności od potrzeb. Koszt jednej nocy waha się od 380 do 419 złotych. W przypadku wynajęcia położnej na określony czas trzeba się liczyć z wydatkiem od 40 do 25 złotych za godzinę.

Nocna położna wykąpie dziecko i zmieni mu pieluszkę. Jeśli matka karmi piersią, to bobas zostanie przyniesiony do jej łóżka na czas jedzenia. W innym przypadku noworodek zostanie nakarmiony przez nianię. Nocna opiekunka ukołysze dziecko do snu po każdym karmieniu oraz zadba o czystość i sterylność dziecięcych przyborów.

Skąd zrodził się pomysł na biznes?

Pani Joanna nie ukrywa, że inspiracją stał się dla niej film „Tully” pokazujący trudy macierzyństwa. - Pomysł na biznes zrodził się po obejrzeniu filmu „Tully”. Zaczęłam szukać informacji, czy istnieje taka usługa w Polsce. Okazało się, że nie - opowiada właścicielka firmy. O tym, że na rynku jest zapotrzebowanie na taka usługę, potwierdzili także profesjonaliści. – Moja położna środowiskowa utwierdziła mnie w przekonaniu, że jest to coś, co jest potrzebne, zwłaszcza dla mam bliźniaków – opowiada Biolik.

I nikt się nie pomylił – biznes rozwija się. Jeszcze latem z oferty firmy korzystały pojedyncze osoby, w październiku kalendarz położnych już pękał w szwach. Joanna Bielik przyznaje, że planuje już rekrutacje położnych w kolejnych lokalnych „oddziałach”.

Myślicie, że taka niania to idealne rozwiązanie problemu nieprzespanych nocy? Napiszcie w komentarzach, czy skorzystałybyście z jej zatrudnienia?

Zapraszamy do naszej internetowej szkoły rodzenia:

Źródło: pikio.pl

Zobacz też:

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama