- Zobaczycie będą 2 miliony - powiedziała koleżanka redakcyjna, kiedy w poniedziałek trwała jeszcze zbiórka. Pomyliła się. Ale nie tylko ona, wszyscy przecierają oczy zdumienia, że w tak krótkim czasie udało się zebrać na Facebooku taką sumę pieniędzy. Absolutny rekord, jeżeli chodzi o tego typu akcje w mediach społecznościowych. Nie byłoby tych pieniędzy, gdyby nie jedna kobieta, młoda mama z Borkowa (woj. pomorskie).

Reklama

Rekordowa puszka WOŚP w hołdzie prezydentowi Gdańska

Pomysłodawczynią akcji jest Patrycja Krzymińska, młoda mama, na codzień pracująca w zakładzie krawieckim, która chciała dołożyć tysiąc złotych do puszki Pawła Adamowicza.

"W dniu śmierci prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza zobaczyłam reportaż, w którym widziałam, jak on z uśmiechniętą buzią był szczęśliwy, że udało mu się pobić jego własny rekord i zebrał ponad pięć tysięcy sześćset złotych do puszki. I to wtedy mnie tak uderzyło, że on tyle finałów WOŚP z nami grał i pomyślałam, że to koniec i że już z nami nie zagra, i dlatego do jego ostatniej puszki dorzućmy drobniaka od siebie. I tak powstała akcja dla znajomych na samym początku. I to poszło dalej w świat" - opowiedziała w Dzień Dobry TVN Patrycja Krzymińska.

Polacy zaczęli masowo rozpowszechniać na Facebooku zbiórkę, ale nikt nie spodziewał się, że ostateczna kwota wyniesie aż tyle milionów. "Ostatnia puszka Pawła Adamowicza" zebrała 16 milionów złotych! W akcji wzięło udział ponad 260 tysięcy osób, z Polski i zza granicy, przelewy szły m.in. z Japonii, z Chile, z USA, z Wielkiej Brytanii. Przez cały ostatni dzień akcji – 22 stycznia - aktualizowano wyniki tej szalonej i pięknej zbiórki, z radością odliczając kolejne miliony!

"To jest najpiękniejsze obywatelskie szaleństwo na świecie!"

"Ludzieeeeee! To jest najpiękniejsze obywatelskie szaleństwo na świecie! To było coś nieprawdopodobnego! Patrycjo, całujemy, ściskamy, jesteśmy wniebowzięci!" – napisano na oficjalnej facebookowej stronie Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, do której teraz trafią zgromadzone przez internautów środki.

Zobacz także

- To nas zamurowało, to jest coś nieprawdopodobnego, to jest jakiś kosmos! - komentował rzecznik WOŚP Krzysztof Dobies, kiedy na koncie były "zaledwie" 2 miliony złotych. Zapowiedział, że środki zostaną oczywiście przeznaczone dla Gdańska, a konkretnie na nowoczesną karetkę neonatologiczną, wyposażoną w inkubator dla noworodków dla szpitala Św. Wojciecha. To koszt od około miliona do półtora miliona złotych. Co z resztą pieniędzy? Zostaną również przeznaczone na szpitale w Gdańsku i ich potrzeby. Niewykluczone, że będzie to rezonans magnetyczny, a może nawet tomograf komputerowy.

"Dzięki tej zbiórce radzę sobie z żałobą po Panu prezydencie"

Pani Partycja jest przeszczęśliwa, cały czas nie dowierza temu, co się stało. Jak mówi, bała się, że nie zbierze nawet tysiąca złotych. Opowiada, że po podróży z Warszawy do Gdańska poszła się umyć do łazienki i nagle usłyszała słowa męża: "Coś za długo się myjesz. Jest już pół bańki". Od kilku dni śpi po trzy godziny na dobę, odpisując cały czas internautom. Po północy rozmawiała telefonicznie z Owsiakiem. Popłakała się ze wzruszenia. Setki pięknych słów podziękowania płyną w jej stronę. "Jedna z pań napisała, że dzięki tej zbiórce radzi sobie z żałobą po Panu prezydencie i to najbardziej dotknęło mojego serca" - wyznała na antenie TVN24.

"Pati coś ci wypadło"

Podczas zbiórki zebrano 15 mln 987 tys. 112 złotych i wiele osób czuło lekki niedosyt, że nie udało się zebrać okrągłych 16 milionów i... nie dali za wygraną. Jeden z internautów postanowił "dozbierać" brakujące 10 tysięcy złotych. "Hej, Pati wypadło ci coś :) Chyba coś Ci wypadło po drodze w tym całym szaleństwie! Czekaj, pozbieram i zaraz Ci przyniosę" – napisał pan Miłosz i stworzył kolejną zbiórkę. Dzięki temu na konto WOŚP wpłynie pełne 16 milionów złotych.

WOŚP zadeklarowała, że "puszka Pawła Adamowicza" zostanie z Orkiestrą. "Paweł! Twoja dzisiejsza skarbonka będzie z nami do końca świata i jeden dzień dłużej! Kochani! Jeszcze Polska nie zginęła, póki my żyjemy!" - napisała Orkiestra.

Tragiczna śmierć prezydenta Gdańska wstrząsnęła całą Polską. Przypomnijmy, że podczas Finału WOŚP w niedzielę 13 stycznia około godziny 20.00 Paweł Adamowicz został zaatakowany przez nożownika, którym okazał się 27-letni Stefan W. Prezydent miasta w bardzo ciężkim stanie trafił do Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego w Gdańsku, gdzie 14 stycznia 2019 roku zmarł. W ubiegłą sobotę odbył się pogrzeb samorządowca. Urna z prochami Pawła Adamowicza została złożona w kaplicy św. Marcina w Bazylice Mariackiej w Gdańsku.

Źródło: onet.pl, warszawawpigulce.pl, TVN24, dziendobry.tvn.pl

Zobacz też:

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama