Reklama

Najczęściej takie wpisy pojawiają się poza granicami naszego kraju. Nie każda świeżo upieczona mama chce dzielić się prawdziwym obrazem, jaki ogląda w lustrze zaraz po urodzeniu dziecka. Robią to tylko najodważniejsze, a ich celem jest pokazanie tego, z czym każda z nas boryka się w pierwszych miesiącach życia swojego dziecka: rozstępy, nadwaga, wystający pępek, których ciężko pozbyć się nawet przez kilka kolejnych lat. Niemniej takie posty wywołują ogromną dyskusję. Jedni chwalą, inni ganią. My wspieramy!

Reklama

Chciała dobrze, wyszło jak zwykle

Nie tak dawno pisaliśmy o mamie, której mąż wyznał, że jej ciało kocha jeszcze bardziej niż do tej pory, ponieważ sprawiło, że na świat przyszło ich ukochane dziecko. Wpis na ten temat umieściła na swoim facebookowym profilu. Takie rzeczy dzieją się również w Polsce, tylko komentarze nie zawsze są tak wspierające.

Patrycja, zamieszczając zdjęcie, na którym widać jej brzuch po porodzie, napisała:

„Możesz stwierdzić, że się obnażam. Że jest to niesmaczne. Niestosowne. Że nie wypada. Że wstyd. Że to brzydkie. Że tak się nie robi. .
Ale ja robię to dla siebie, bo chcę na nowo zaakceptować swoje ciało. Chcę pokazać innym mamom, że moje ciało też tak wygląda. Że jest to normalne. Że nie mamy czego się wstydzić.”

Zobacz także: Jak pokochać swoje ciało po ciąży? Posłuchaj rady tej mamy!

Od 4 sierpnia zebrała blisko 1,5 k polubieni, a fala komentarzy popłynęła w niesamowitym tempie. Osią dyskusji stał się wpis jednej z mam, która stwierdzeniem, że jest fit mamą i że po miesiącu od porodu już można zacząć ćwiczyć, wywołała dyskusję na temat (jak się okazało) znienawidzonego przez mamy pojęcia „fit”. Wszystko potoczyłoby się bez emocji, gdyby ta sama mama nie napisała, że płaczące dziecko to tylko wymówka, by nie robić nic w kierunku odzyskania formy. Na Instagramie zawrzało!

Zobacz wpis:

Reklama

Akceptacja czy ciężka praca?

Kobiety dają sobie motywację na dwa sposoby: albo zachęcają do akceptacji swojego ciała albo motywują krytykując. Nie wiadomo co jest lepsze. Wszystko zależy przecież od podejścia do tematu i od tego jaki dystans mamy do siebie. Z pewnością Pani Patrycja wykazała się niezwykłą odwagą i w pełni wspieramy tak szczery i otwarty sposób dzielenia się swoimi obawami, doświadczeniami i emocjami. Ten wpis to nie akt desperacji, ale dowód na to, że młode mamy to silne i piękne kobiety!

Źródło: www.instagram.com/antoniegomadre/

Reklama
Reklama
Reklama