Reklama

Na jednej z grup w mediach społecznościowych RB-offtopowo, mamy dzielą się zaskakującą nowiną. Położne środowiskowe przeprowadzają kontrolę w tych domach, gdzie mieszkają malutkie dzieci.
Dlaczego?

Reklama

Okazuje się, że w przypadku dzieci, które mają zaległe szczepienia – np. z powodu ciągnących się przeziębień lub innych chorób, położne środowiskowe mogą przyjść z niezapowiedzianą wizytą i sprawdzić, co się dzieje z dzieckiem.

Czytaj: Wizyta z noworodkiem w przychodni

Pod postem mamy, która opisała taką niezapowiedzianą wizytę położnej środowiskowej, pojawiło się wiele wpisów świadczących, że nie jest to pojedynczy przypadek. Problem z zaszczepieniem dziecka, które ma starsze rodzeństwo i ciągle narażone jest na infekcje i wirusy, znany jest wielu mamom.

Pojawiły się jednak także wpisy zwracające uwagę na inne aspekty. Niektóre mamy były oburzone taką praktyką nachodzenia rodziców w domu. Inne z kolei uznały, że to bardzo dobra metoda, bo przy okazji położna może także określić stan zdrowia dziecka i sprawdzić, czy maluch jest bezpieczny pod opieką opiekunów. To mogłoby pomóc wyeliminować problem przemocy wobec najmłodszych.

Inne wpisy dotyczyły poczucia napiętnowania za to, że rodzice świadomie rezygnują ze szczepienia dziecka, ze strachu przed powikłaniami, o których donoszą ruchy antyszczepionkowe. Jeżeli jednak rodzic nie chce szczepić, powinien otwarcie poinformować o tym przychodnię i wówczas nie będzie musiał odbierać ponaglających telefonów.

Gdy więc zapuka do waszych drzwi pielęgniarka środowiskowa, nie denerwujcie się, tylko wytłumaczcie spokojnie, dlaczego nie pojawiacie się w przychodni.

Czytaj także: Mama wezwała policję do szpitala. Powód- płaczące dziecko

Reklama

źródło: RB-offtopowo

Reklama
Reklama
Reklama