„Za karę” porzucił 4-latka kilkanaście kilometrów od domu?
Kierowca znalazł chłopca, który stwierdził, że tatuś zostawił go za karę na polu kukurydzy. Mężczyzna już zgłosił sprawę na policję.
Według mężczyzny, który znalazł dziecko, to ojciec miał porzucić czteroletniego syna, chcąc go w ten sposób ukarać. Wywiózł dziecko aż 14 km od domu i pozostawił na polu kukurydzy. Ta "metoda wychowawcza" miała przestraszyć dziecko. Zapłakany maluch niemal wpadł pod nadjeżdżający samochód. Kierowca auta zatrzymał się, zabrał chłopca. Nieufne dziecko dopiero po chwili zdradziło, jak się nazywa i wyjaśniło, co robi daleko od domu. Mężczyzna odwiózł malucha na posterunek policji, ale dziecko nie chciało opuścić samochodu. Na szczęście okazało się, że znajomy mężczyzny, znał nazwisko i adres rodziców dziecka. Mężczyzna twierdzi, że dziadkowie chłopca dali mu do zrozumienia, że to nie pierwsza taka sytuacja. Ten zdecydował się powiadomić policję i nagłośnić sprawę w mediach społecznościowych. Z wersji policji wynika, że dziecko się nudziło i ojciec miał zabrać dziecko w rejon pola kukurydzy, gdzie malec miał się oddalić od taty.
Nie strasz dziecka!
Na ten moment nikomu nie przedstawiano zarzutów. Policjanci cały czas wyjaśniają wszelkie okoliczności tej sprawy. Najpewniej kluczowa w tej sprawie będzie opinia biegłych psychiatrów, która zostanie wydana po rozmowie z czterolatkiem. Jeśli okaże się, że ojciec naraził dziecko na utratę zdrowia lub życia, może mu grozić nawet do pięciu lat wiezienia.
Bez względu na to, czy dziecko zostało porzucone "za karę", czy też tak oceniło sytuację, każdy z nas powinien wyciągnąć wnioski. Sytuacja może oznaczać, że nawet jeśli ojciec nie zrobił tego celowo, to dziecko niejednokrotnie słyszało, że jak będzie niegrzeczne to go tata lub mama zostawi. Choć może się wydawać, że takie słowa dzieci puszczają mimo uszu, to one jednak mocno zakorzeniają się w ich świadomości. Straszenie, to metoda wielu rodziców. Uważają oni, że dziecko powinno się trochę bać rodzica, a lęk przed tatą czy mamą to skuteczna metoda by maluch, był posłuszny. Bez wątpienia malec powinien słuchać, szanować rodziców, ale lęk w tym przypadku jest zupełnie zbyteczny! Żadne dziecko nie powinno się bać ani mamy, ani taty.
Psychologowie tłumaczą, że dziecko, które boi się rodziców, zamiast być grzeczne zaczyna się zachowywać tak, by „zadowolić” rodzica. Malec taki tak naprawdę nie uczy się rozróżnienia tego, co jest dobre a co złe, ale zaczyna postępować tak, by nie zostać przyłapanym na złym zachowaniu.Pamiętaj rodzic, który zbudza lęk, nie wzbudza zaufania. Strach przed wyrzutami, podniesionym tonem czy karą sprawią, że dziecko będzie starało się ukrywać swoje problemy, czy błędy. Warto wiec nie budować relacji opartej na lęku.
Źródło: onet.pl
Zobacz także: