Reklama

Badanie pokazuje to, co same niejednokrotnie gdzieś tam w podświadomości czujemy, że gdybyśmy nie miały tylu obowiązków, nasze życie byłoby spokojniejesze. A zwłaszcza gdybyśmy nie miały tylu dzieci - bo jak wyliczyli naukowcy, stres idzie w parze z ich liczbą. Czy to oznacza, że najlepiej nie mieć ich wcale?

Reklama

Pracujące matki aż o 40 proc. bardziej zestresowane

Profesorzy i naukowcy z Uniwersytetu w Manchesterze oraz Instytutu Badań Społeczno-Ekonomicznych na Uniwersytecie w Essex przebadali poziom stresu u ponad 6 tys. kobiet. To największa tego typu ankieta na świecie. Aby badania były jak najbardziej rzetelne, wykluczyli takie czynniki jak wiek kobiet, ich pochodzenie etniczne, wykształcenie, zawód i dochód, skupiając się wyłącznie na godzinach pracy i warunkach rodzinnych kobiet.

Naukowcy odkryli, że biomarkery wskazujące na przewlekły stres, w tym poziom hormonów i ciśnienie krwi, były aż o 40 proc. wyższe w przypadku kobiet pracujących w pełnym wymiarze godzin i wychowujących dwójkę dzieci, niż wśród kobiet pracujących w pełnym wymiarze godzin bez dzieci. Pracujące kobiety, które wychowywały jedno dziecko, miały o 18 proc. wyższy poziom stresu niż kobiety bezdzietne.

Konflikt między pracą a rodziną wiąże się ze zwiększonym napięciem psychicznym, wyższym poziomem stresu i niższym poziomem samopoczucia" - powiedział prof. Tarani Chandola z Uniwersyteu w Manchesterze. Jego zdaniem rodzice małych dzieci są szczególnie narażeni na konflikt między pracą a rodziną.„Warunki pracy, które nie są elastyczne w stosunku do wymagań rodziny, w tym szczególnie długie godziny pracy, mogą niekorzystnie wpłynąć na reakcje stresowe danej osoby" - cytuje wypowiedź profesora brytyjskie czasopismo„Sociology", które opublikowało wyniki badań.

Elastyczna praca niewiele pomoże

Do tej pory uważano, ze wybawieniem dla pracujących rodziców może być zdalny system pracy, np. wykonywania jej części z domu. Badanie obala to przekonanie - pokazuje, że ani praca w domu, ani elastyczny czas pracy nie miały wpływu na chroniczny, długotrwały stres kobiet. Jego poziom redukowała jedynie zmniejszona liczba przepracowanych godzin.

"Zastosowanie elastycznych form pracy i ograniczenie liczby jej godzin łagodzi niektóre związki stresorów rodzinnych i zawodowych. Jednak niewiele było dowodów na to, że rozwiązania dotyczące elastycznego czasu pracy lub czasu pracy na czas pracy wiązały się z niższymi chronicznymi reakcjami na stres"- skomentowała profesor Professor Michaela Benzeval z z Instytutu Badań Społeczno-Ekonomicznych na Uniwersytecie w Essex.

Nie można bagatelizować tych doniesień. Dostępne aktualnie opracowania naukowe jednoznacznie pokazują, że stres jest głównym winowajcą kłopotów ze zdrowiem. Bezsenność, lęki, nerwice, czy nawet depresja to wszytko może być wynikiem życia w ciągłym stresie.„Powtarzające się stresujące wydarzenia wynikające z kombinacji społecznych i środowiskowych stresorów i poważnych traumatycznych wydarzeń życiowych powodują przewlekły stres, który z kolei wpływa na zdrowie" - powiedziała profesor Meena Kumari z Instytutu Badań Społeczno-Ekonomicznych na Uniwersytecie w Essex.

Badanie obrazuje rzeczywistość będącą pewnie udziałem wielu pracujących mam. Dla wielu z nas być może nawet nie jest szczególnie odkrywcze, gdyż jedynie pokazuje w liczbach skalę tego, co i tak na co dzień czujemy - jak trudne i obciążające dla zdrowia może być macierzyństwo, kiedy równolegle pracujemy zawodowo. Ale pamiętajmy, że to tylko jedna strona medalu. Wyobraźcie sobie, że nie macie swoich dzieci i po pracy wracacie do pustego mieszkania. Chciałybyście tak? Napiszcie w komentarzach, czy mocno odczuwacie stres związany z wychowywaniem dzieci i pracą?

Źródło: theguardian.com

Zobacz też:

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama