Po publikacji na naszym profilu na Facebooku tekstu o przekłuwaniu uszu niemowlętom napisała do nas Dominika, mama rocznej Jagody. Pod artykułem pojawiły się setki komentarzy. Wiele z mam przekłuwanie uszu maluszkom nazwało „głupotą”. Część pytała wprost: jaki rodzic pozwala na to, żeby ktoś zadawał ból jego dziecku?

Reklama

Dominika postanowiła podzielić się z nami swoją historią. 27-latka przyznaje, że to, co boli ją najbardziej, to sugerowanie, że matki celowo krzywdzą swoje dzieci – a przecież każda mama chce dla swoich pociech jak najlepiej. Choć nie popieramy przekłuwania uszu u tak małych dzieci (zwłaszcza pistoletem u kosmetyczki!), w jednym zgadzamy się z Dominiką: matka matce wilkiem. A przecież powinnyśmy się wspierać, nie skakać sobie do gardeł.

Czytaj też: Kolczyki u niemowlaka: dlaczego nie warto tak wcześnie przekłuwać dzieciom uszu? [WIDEO]

Jeśli chcecie podzielić się z nami swoimi przemyśleniami, piszcie do nas na adres: redakcja@mamotoja.pl. Poniżej publikujemy list Dominiki.

„Przekłułam córce uszy, ale nie jestem złą matką!”

„Przeczytałam artykuł o mamie, która przekłuła swojej 4-miesięcznej córce uszy i powiem jedno: jestem przerażona! I wcale nie kolczykami, ale tym bagnem, które zobaczyłam w komentarzach.

Zobacz także

Moja córka ma roczek. Poszłam z nią do kosmetyczki, gdy miała 5 miesięcy. Nie, nie dlatego, że jestem wyrodną matką, która nie kocha swojego dziecka! Mnie moja mama zabrała do kosmetyczki, gdy miałam 7 lat – kolczyki miały być prezentem przed pierwszym dniem szkoły. Mam bardzo niski próg bólu, ale wtedy tego nie wiedziałam. Zaczęłam na fotelu krzyczeć i płakać, przez kilka dni piekły mnie uszy. Nie chciałam, żeby moja córka przechodziła przez to samo – dlatego wolałam przekłuć jej uszy już teraz. Przynajmniej wiem, że jak podrośnie, nie będzie tego pamiętać. A będzie mogła nosić śliczne kolczyki (teraz nosi malutkie serduszka, które dostała na chrzciny).

Okazało się, że Jagoda nawet nie zapłakała! Siedziała grzecznie na moich kolanach, gdy panie kosmetyczki przekłuwały jej uszka (żeby zmniejszyć ból, przekłuły jej uszy jednocześnie). Cieszę się, że moje dziecko nie będzie miało traumy w przyszłości. A jeśli nie będzie chciała nosić kolczyków, to je po prostu wyjmie!

Wiem, że wystawiam się lwom na pożarcie. Dalej, mamuśki, rzucajcie we mnie kamieniami! Bo widzę, że bardzo łatwo przychodzi Wam ocenianie innych mam. Przecież każda z nas robi wszystko, żeby jej dziecko było szczęśliwe, najedzone, żeby nie było mu zimno, żeby mu niczego nie brakowało. Jakim prawem oceniacie inne mamy? Dlaczego piszecie, że są ZŁYMI i GŁUPIMI matkami?!

Ja nie komentuję decyzji innych mam. Jeśli karmicie swoje dzieci parówkami z keczupem – proszę bardzo! Wiem, że robicie to, bo nie chcecie, żeby Wasze dzieci były głodne. Jeśli nie chcecie karmić piersią – na pewno macie powody. Od urodzenia uczycie dziecko samodzielnego spania? To jest Wasza metoda wychowawcza! Ja nie oceniam Was, Wy nie oceniajcie mnie”.

Co o tym myślicie?

Zobacz także:

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama