Reklama

Mikołaj Pawlak, występując przed Senatem w ostatni piątek, zapewniał, że kieruje się dobrem dziecka i bierze pod uwagę jego naturalne środowisko, czyli rodzinę. Według niego dzieckiem jest każda istota ludzka od poczęcia do ukończenia 18 roku życia.

Reklama

W swoim wystąpieniu RPD wspominał o wielu obszarach swojej działalności. Mówił o działaniu zespołu ds. edukacji i wychowania, o dziecięcym telefonie zaufania, o tym, że Rzecznik Praw Dziecka może brać udział w każdym postępowaniu dyscyplinarnym prowadzonym przeciwko nauczycielowi, i że angażuje się w sprawy przebywających w Polsce dzieci cudzoziemców oraz polskich dzieci, które mieszkają za granicą.

Społeczeństwo i senatorowie nie zapomnieli

Po wysłuchaniu przemowy Mikołaja Pawlaka opozycyjni senatorowie przypomnieli mu kontrowersyjne wypowiedzi. Przede wszystkim chodziło o to, co Pawlak mówił o zapłodnieniu in vitro („od strony prawno-moralnej jest to metoda niegodziwa, bo w znaczącej liczbie poczęć powoduje, że poczęte istoty ludzkie, poczęte dzieci, nie są wystarczająco chronione’’) i o karach cielesnych („Trzeba rozróżnić, czym jest klaps, a czym jest bicie. (...) Z estymą wspominam to, że dostałem od ojca w tyłek’’).

Senatorowie z KO wypomnieli mu także, że objął stanowisko bez spełnienia wymogu 5 lat wcześniejszej pracy z dziećmi, angażowanie osób powiązanych z kontrowersyjną organizacją Ordo Iuris i pełne uzależnienie od frakcji rządzącej.

Jak się nie podoba, to znaczy, że robię dobrze

Pawlak nie podejmował dyskusji, nie prostował swoich wypowiedzi, nie odpowiadał na zarzuty. Na przypomnienie mu wypowiedzi o tabletkach na zmianę płci, które rzekomo edukatorzy seksualni mieli rozdawać dzieciom, zareagował: „Nie tylko to postępowanie jest wszczęte, prowadzone, ale – można powiedzieć – jest rozwojowe. (...) To, czy dotyczy to transaktywistów, edukatorów, gdzie, w jakim miejscu, z jakich serwerów korzystali, z jakich komunikatorów, w jaki sposób pakowali dzieciom do plecaków te środki, bo to element nielegalnego obrotu – takie plecaki z tymi środkami widziałem – to bada prokuratura i to ona będzie wyjaśniała jako organ właściwy te okoliczności’’.

Krytykę swoich wypowiedzi skwitował następująco: „Ta uczciwa, oparta na faktach i prawdziwych twierdzeniach, jest budująca i mobilizuje mnie do ochrony praw dziecka i rzetelnej pracy. A ta nieuczciwa, oparta na manipulacjach, to w zasadzie utwierdza, że dobry kierunek działalności obieram’’.

Zatem nieważne, czy Rzecznika Praw Dziecka będą wszyscy chwalić, czy krytykować, czy będzie działał w rzeczywistym interesie dzieci, czy nie, on będzie zawsze przekonany o słuszności swoich działań.

Co jeszcze powiedział Rzecznik Praw Dziecka

W jego wystąpieniu znalazły się obserwacje i nadzieje, bo trudno mówić o konkretnych deklaracjach i podjętych działaniach. Pawlak mówił o konieczności usprawnienia działania sądów rodzinnych i wprowadzenia tzw. alimentów natychmiastowych oraz rodzinnych postępowań mediacyjnych. Zapytany o edukację seksualną w szkołach powiedział, że standardy WHO nie są prawem, co jest prawdą, jednak jasno pokazuje, że za rządów PiS nie doczekamy się rzetelnej edukacji seksualnej w szkołach.

Padło też ważne pytanie o komisję do spraw pedofilii. Rzecznik Praw Dziecka oznajmił, że powinna zacząć działać jeszcze we wrześniu i jak tylko to się stanie, opinia publiczna zostanie powiadomiona o adresie jej siedziby.

Jeszcze tego samego dnia, czyli w ostatni piątek Koalicja Obywatelska złożyła w Sejmie wniosek o odwołanie Rzecznika Praw Dziecka ze stanowiska w związku z tym, że w swojej pracy kieruje się fundamentalizmem, a jego wypowiedzi naruszają godność dzieci. Pawlak skomentował go podobnie jak zarzuty stawiane w Senacie: „Ten atak, który jest przypuszczony na mnie, utwierdza mnie tylko w tym, co robię’’.

Co o tym myślisz? Uważasz, że Rzecznikowi Praw Dziecka należy gratulować poglądów i wiary we własną nieomylność, czy że należy mu się odwołanie ze stanowiska?

Sprawdź też:

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama