Sąd sprawdzi, czy rodzice spotykają się z dziećmi tak, jak ustalił
Rządzący, komplikując procesy rozwodowe, nie tylko chcą próbować ratować małżeństwa i zapobiegać rozpadom rodziny. Zamierzają też dopilnować, aby ustalone przez sąd kontakty z dzieckiem nie były przez żadną za stron utrudniane.
To ważny krok, gdyż część rodziców boryka się z utrudnianiem kontaktów z dzieckiem przez byłego małżonka. Problem nasilił się jeszcze w pandemii, która stała się często wymówką do tego, aby uniemożliwić drugiemu rodzicowi widzenie z dzieckiem. Problemowi ma zaradzić nadzór kuratora nad realizacją ustalonych przez sąd spotkań dziecka z rodzicem.
Kurator ma pilnować rodziców
Projekt zmian w Kodeksie rodzinnym i opiekuńczym, który sprawi, że procesy rozwodowe będę dłuższe, właśnie trafił do opiniowania. Zakłada dla rodziców małych dzieci konieczność uczestniczenia przed postępowaniem rozwodowym w postępowaniach informacyjnych, alimenty natychmiastowe oraz pomoc w rozwiązywaniu problemów z kontaktami rodzica z dzieckiem małoletnim.
Temu ostatniemu mają zaradzić kuratorowie, którzy na swoich barkach będą mieli konieczność:
- dopilnowywania terminowości kontaktu z dzieckiem poprzez współdziałanie z jego rodzicami,
- poznawania powodów, z jakich kontakt się nie odbył,
- utrzymywania stałego kontaktu z zobowiązanym i uprawnionym do spotkań z dzieckiem,
- zobowiązywania do właściwego postępowania wobec małoletniego, które umożliwi pełną realizację postanowienia,
- składania do sądu sprawozdań z realizacji prowadzonego nadzoru w terminach określonych przez sąd.
Kuratorzy nie będą musieli być obecni na spotkaniach rodzica z dzieckiem, co rodziłoby dla rodziców dodatkowe koszty (obecnie to koszt każdorazowo 170 zł).
Istniejący już zapis w Kodeksie rodzinnym i opiekuńczym, brzmiący „Sąd opiekuńczy, orzekając w sprawie kontaktów z dzieckiem, może zobowiązać rodziców do określonego postępowania, w szczególności skierować ich do placówek lub specjalistów zajmujących się terapią rodzinną, poradnictwem lub świadczących rodzinie inną stosowną pomoc z jednoczesnym wskazaniem sposobu kontroli wykonania wydanych zarządzeń” zostanie wydłużony o treść: „a także poddać sposób utrzymywania kontaktów kontroli kuratora sądowego”.
Ministerstwo Sprawiedliwości tłumaczy, że takie rozwiązanie ma zwiększyć gwarancje prawidłowego wykonywania kontaktów, a w szczególności zwiększyć ochronę małoletnich dzieci.
Cel szczytny, realizacja taka sobie
Zapisy w projekcie komentują kuratorzy, którzy widzą kilka problemów z realizacją nowych przepisów, jeśli zostaną wprowadzone. Po pierwsze rozwód nie oznacza z automatu ograniczenia władzy rodzicielskiej, a tylko przy jej ograniczeniu kurator może ingerować w jej realizację.
Po drugie, rządzący nie zamierzają wliczać nowych obowiązków do obciążenia kuratorów, a oni sami zwracają uwagę, że realizacja nowych zapisów będzie wymagała z ich strony dodatkowych nakładów pracy.
Kuratorzy zwracają uwagę na jeszcze jedną istotną sprawę. Obecnie obowiązuje prawo, które umożliwia ukaranie karą finansową utrudniającego kontakty rodzica. Mówi ono o tym, że osoba, pod której pieczą dziecko pozostaje, jeśli nie wykonuje albo niewłaściwie wykonuje obowiązki wynikające z orzeczenia lub z ugody zawartej przed sądem czy przed mediatorem w przedmiocie kontaktów, sąd opiekuńczy, może zagrozić jej nakazaniem zapłaty na rzecz osoby uprawnionej do kontaktu z dzieckiem. Chodzi o określoną kwotę za każdy kontakt.
Niestety nawet kary finansowe nie powstrzymują niektórych rodziców przed utrudnianiem kontaktów z dzieckiem byłemu małżonkowi. Kuratorzy mają poważne wątpliwości, czy nałożenie na nich obowiązku nadzorowania tych kontaktów zadziała skuteczniej.
Przeczytaj też: