Szczepionka na Covid-19 była podawana dzieciom w wieku od 12 do 16 lat. Na rekrutację do badań klinicznych osób niepełnoletnich zdecydowała się firma Pfizer. Na razie jednak testy przeprowadzono na zbyt małej grupie, by szczepionka została dopuszczona do użytku dla dzieci.

Reklama

Szczepionka na koronawirusa testowana na dzieciach

Szczepionka przeciw Covid-19 została już dopuszczona do użytku w Wielkiej Brytanii, w Polsce zaś masowe szczepienia na koronawirusa mają rozpocząć się w lutym. Szczepionkę najpierw otrzymają pracownicy medyczni, służby mundurowe oraz seniorzy, do tej pory jednak nie planowano szczepień dzieci poniżej 16. roku życia. Teraz okazuje się, że firma Pfizer włączyła do badań klinicznych nad szczepionką osoby od 12. do 16. roku życia.

„Jeżeli chcielibyśmy docelowo szczepić też młodsze osoby, dzieci, dla których COVID-19 nie jest na ogół dużym zagrożeniem, jeśli chodzi o przebieg, ale które uczestniczą w łańcuchach szerzenia się zakażenia, to informacja o rekrutowaniu do badań nastolatków jest dobrą informacją. Dopuszczenie preparatu dla osób nieletnich poszerzyłoby odsetek osób szczepionych w populacji, a to ważne na drodze do budowania sztucznie wytworzonej odporności zbiorowiskowej” - uważa dr hab. Piotr Rzymski, ekspert w dziedzinie biologii medycznej i badań naukowych Uniwersytetu Medycznego im. Karola Marcinkowskiego w Poznaniu, cytowany przez portal interia.pl.

Włączenie do badań nad szczepionką dzieci w wieku 12-17 lat planuje także amerykańska firma Moderna.

Zdaniem dr. Rzymskiego najbardziej prawdopodobny scenariusz to taki, w którym dzieci będą w przyszłości szczepione tymi samymi preparatami co dorośli.

Zobacz także

„Wymaga to jednak najpierw ewaluacji takich szczepionek w ramach badań klinicznych na wystarczająco licznej grupie osób nieletnich. Podejmowanie decyzji o szczepieniu dzieci na podstawie wyników osób dorosłych, nie byłoby prawidłowe. Młodsze osoby raczej nie będą wymagały zupełnie nowej szczepionki stworzonej tylko dla nich - tylko trzeba sprawdzić, czy ta stosowana u dorosłych mogłaby być stosowana u dzieci”.

Zobacz też:

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama