Tajemnicza gorączka u dzieci: przyczyna nie jest jednoznaczna. Gabinety pękają w szwach
Gorączka pojawia się nagle i bardzo szybko rośnie – nawet do 39°C. Zwykle nie towarzyszą jej dodatkowe objawy. Wciąż nie wiadomo, co wywołuje tajemniczą infekcję – a chorych dzieci przybywa.
Od początku roku przychodnie POZ pękają w szwach. Zimą lekarze alarmowali o wzroście zakażeń koronawirusem wśród najmłodszych. Wiosną do Polski dotarła tajemnicza choroba wątroby – prawdopodobnie wywoływana przez adenowirusy. Jej pojawienie zbiegło się w czasie z falą zakażeń rotawirusami. Dziś lekarze informują o kolejnej infekcji.
Tajemnicza infekcja: gorączka to główny objaw
Do gabinetów zgłaszają się kolejni rodzice zaniepokojeni wysoką gorączką u dzieci. Maluchy nie kaszlą, nie mają kataru – wysoka temperatura najczęściej jest jedynym objawem. Sporadycznie towarzyszy jej ból gardła. „Nie ma wytłumaczenia, dlaczego gorączka jest tak wysoka, co mocno niepokoi i lekarzy, i rodziców. W ciągu ostatnich czterech tygodni mam coraz więcej takich właśnie nietypowych infekcji” – mówi na łamach „Gazety Wyborczej” dr Paweł Lewek z łódzkiej przychodni.
Lekarz podejrzewał, że gorączka może być objawem trzydniówki – jednak u dzieci wysoka temperatura mija już po dwóch dniach i nie towarzyszy jej charakterystyczna dla gorączki trzydniowej wysypka.
Co w takim razie wywołuje infekcję? Są dwie hipotezy: gorączka może się pojawiać w wyniku osłabionej odporności (to efekt długotrwałej izolacji wywołanej pandemią COVID-19) lub jest bezpośrednim objawem zakażenia koronawirusem.
„Niewykluczone też, że to nowe warianty omikrona dają takie objawy. My tego nie wiemy, ponieważ od kwietnia nie testujemy już pacjentów tak, jak robiliśmy do tej pory” – tłumaczy dr Paweł Lewek.
Zobacz także
Źródło: lodz.wyborcza.pl
Piszemy też o:
- „Chciałam dziecka, które mnie uszczęśliwi”. Urodziła córkę z przypadłością Benjamina Buttona
- Dorota Zawadzka o zabieraniu dzieci do centrów handlowych. Co wydarzyło się w sklepie?
- „Na rodzinnym grillu wszyscy pili, a moje dziecko złamało nogę. Musiałam prosić o pomoc sąsiadów, myślałam, że spalę się ze wstydu” [LIST DO REDAKCJI]