A miało być tak pięknie! Szczepionka donosowa Fluenz Tetra reklamowana była w tym sezonie we wszelkiej maści kampaniach edukacyjnych. Miały one na celu popularyzować tę metodę szczepień wśród najmłodszych, czyli dzieci w wieku 3-5 lat (dla których Ministerstwo przewidziało nawet 50 proc. refundację!). Z powodu pandemii koronawirusa, zainteresowanie wielokrotnie przekroczyło podaż produktu, która wynosi zaledwie 100 tysięcy dawek dla około 6 milionów dzieci kwalifikujących się do szczepienia w Polsce.

Reklama

Deficyt szczepionek, a dawki powinny być… podwójne

„Wcześniej nie szczepiliśmy się przeciw grypie, ale teraz boimy się covidu, więc zamówiłam szczepionki dla siebie, męża i dzieci. Mamy 26. miejsce na liście w aptece. Na zastrzyki dla dorosłych, według farmaceuty, nie mamy co liczyć. Chociaż dzieciaki ochronię, bo dla nich szczepionka ma być” – wypowiedziała się dla portalu gazeta.pl pani Ewa, mama pięcioletniego Kacpra i siedmioletniego Adasia.

Producent jednak zaleca dwukrotne szczepienie w odstępie co najmniej 4 tygodni, aby szczepionka mogła rozwinąć swoją skuteczność. Pani Ewa, póki co, czeka dopiero na pierwszą i nie ma gwarancji czy otrzyma kolejną. W podobnej sytuacji są tysiące mam. Co będzie jeśli dostępne szczepionki wystarczą zaledwie na pierwszą dawkę u większości pacjentów, a później… po prostu się skończą?

Wzajemne obwinianie

Resort zdrowia poinformował, że nie jest odpowiedzialny za sytuację, ponieważ nie zamawia szczepionek. Innego zdania są jednak dostawcy. Kto mówi prawdę?

Początkowo na sezon 2020/21 zaplanowano zakup 1,7 mln dawek tradycyjnych szczepionek, a następnie zwiększono tę liczbę do 2 mln. Jednak jak poinformował wiceminister zdrowia, dawek szczepionki donosowej dla dzieci nadal jest zaledwie 100 tysięcy.

Zobacz także

„Podejmujemy w gronie innych firm oraz z Ministerstwem Zdrowia działania na rzecz alokacji dodatkowych dawek szczepionki w Polsce” - zapewnia przedstawiciel AstraZeneca Pharma Poland, czyli firmy produkującej jedyną dostępną szczepionkę donosową.

Konkretów jednak nadal brak, a sezon grypowy rozkwita…

Źródło: gazeta.pl

Zobacz też:

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama