W Berlinie nie ma kto leczyć dzieci… Czy taka sytuacja czeka polskie szpitale i przychodnie?
Niemieccy pediatrzy biją na alarm. Ogromne braki kadrowe w klinikach dziecięcych uniemożliwiają leczenie małych pacjentów. Najgorzej jest w Berlinie…
Z powodu dramatycznej sytuacji, berlińscy lekarze napisali list do ministra zdrowia Karla Lauterbacha oraz Ulrike Gote senator ds. zdrowia w Berlinie. Rząd już obiecał pieniądze na poprawę sytuacji.
„Najgorzej jest na pogotowiu”
W liście pediatrzy opisali tragiczną sytuację spowodowaną brakiem personelu. Domagają się od rządu wykwalifikowanych specjalistów, którzy zajęliby się dziećmi w stacjach i ośrodkach ratowniczych. Dotyczy to zarówno lekarzy jak i pielęgniarek. Uważają, że jedynie wzmocnienie kadry pozwoli skrócić czas oczekiwania w kolejkach, który aktualnie wynosi nawet 7 godzin… A oczekiwanie od 3 do 5 godzin stało się standardem.
Szybka reakcja polityków?
Senator Gote oraz minister Lauterbach zapewnili, że list lekarzy potraktowany został bardzo poważnie. Niestety, to nie pierwszy taki list do rządu w sprawie dramatycznej sytuacji oddziałów ratunkowych w dziecięcych klinikach. Problem zgłaszany był przez kliniki dziecięce już w listopadzie ubiegłego roku…
Źródło: PAP, RBB 24
Zobacz także: