List do św. Mikołaja leżał na przystanku na warszawskim Grochowie. Wydawało się, że napisał go mały pacjent jednego ze stołecznych szpitali. Poszukiwania autora przyniosły niespodziewany efekt.

Reklama

Anonimowy list do św. Mikołaja – autor odnaleziony!

Znalazca listu zamieścił jego zdjęcie na Facebooku, by z pomocą internautów dotrzeć do malucha i umilić mu świąteczny czas. Zdawało się bowiem, że dziecko, które napisało wzruszające słowa do św. Mikołaja, leży w szpitalu, gdzie spędzi święta.

„Kochany Mikołaju! Mama mówi, że święta spędzimy w szpitalu. Czy znajdziesz mnie tam? Czy możesz przyjść z klaunami i ze mną się pośmiać? Czekam na was bardzo” – brzmiała treść listu.

Poszukiwania malucha prowadzono za pośrednictwem mediów społecznościowych – wystarczyły dwa dni, by autor się odnalazł! Okazało się, że list napisano w imieniu wszystkich dzieci, które leżą w szpitalach bądź z innych powodów nie będą mogły być razem z bliskimi w święta.

„Drodzy, to jest część listu rozsyłana obecnie pocztą przez Fundację Czerwone Noski. (...) Wiemy już, że to nie list od konkretnego dziecka, tylko akcja Fundacji Czerwone Noski i cudnie byłoby, gdyby wszystkie chore dzieci w szpitalach i nie tylko miały szansę na takie spotkanie, które wywoła na ich twarzach uśmiech” – wyjaśnili internauci.

Zobacz także
list do Mikołaja
Facebook

Zobacz też:

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama