Wieczory w piżamach, wojny na poduszki, wyławianie zatopionego na spływie wiosła, spontaniczne wyjście na lody czy hucznie świętowane imieniny. Takie chwile zostają w pamięci. A przecież w rodzinie – tak jak i w życiu – ważne są tylko chwile. Czas spędzony z najbliższymi to jednak nie tylko relaks i mnóstwo śmiechu. Zwykłe codzienne czynności wykonywane razem mogą okazać się świetną inwestycją w przyszłość. Dlaczego? Bo dodają pewności siebie, uczą dyscypliny, pozwalają odkryć swoje mocne strony i dają poczucie więzi z bliskimi. Chcesz sprawdzić? Już dziś przetestuj to na własnej rodzinie. Zaczynamy!

Reklama

Przez żołądek do serca
Twoje dzieci to zdeklarowane niejadki? Nic nie smakuje lepiej niż własnoręcznie przyrządzone potrawy. Dlatego zaproś rodzinę do gotowania. Tobie ubędzie pracy, a pozostali domownicy zyskają okazję do zabawy. Wspólne przyrządzanie potraw to także doskonałe szkolenie ze współpracy. Każdy musi znaleźć odpowiednią dla siebie rolę i wypełniać przypisane jej obowiązki. Ustalenie, kto smaży, kto ugniata ciasto, a kto jest koordynatorem, będzie próbą waszych zdolności komunikacyjnych. Po „ciężkiej” pracy przyjdzie czas na nagrodę – pyszne danie. A, jak wiadomo, przez żołądek do serca. I w powiedzeniu tym nie ma przesady, gdyż wspólne pichcenie i próbowanie przysmaków naprawdę zacieśnia rodzinne więzy.
Bonus: Gotowanie pobudza nie tylko apetyt, ale i szare komórki. Gdy umysł bombardowany jest przez rozmaite smaki i zapachy, poprawiają się nasze zdolności intelektualne. Stajemy się przez to bardziej kreatywni i bystrzejsi.
Dobra rada: Eksperymentuj ze smakiem. Od czasu do czasu łącz produkty w niestandardowy sposób: gorzki ogórek ze słodkim miodem, ostre przyprawy z łagodną śmietanką itp. To zachęci rodzinkę do kreatywności.

Zabawa dla taty i syna
Uważasz, że gry komputerowe to tylko strata czasu? Niekoniecznie. O ile komputer nie stanie się jedynym sposobem na „bycie razem”, gry mogą być naprawdę przydatne. Dostarczają bowiem nie tylko rozrywki, ale i poprawiają refleks. Ponadto jest to doskonały sposób na zdrową rywalizację między ojcem i synem. W dawnych czasach więź między mężczyznami nawiązywała się głównie w czasie polowań, gdzie pod czujnym okiem ojca młody chłopak stopniowo przeistaczał się w myśliwego. Dziś na szczęście rzadko już ktoś chodzi z dzidą do lasu, ale wyścigi samochodowe z joystickiem w ręku mogą dostarczyć podobnej adrenaliny. Rywalizacja przypieczętowana uściskiem dłoni wzmocni przyjaźń między ojcem i synem.
Bonus: Badania naukowe wykazały, że u zapalonych graczy skraca się czas reakcji na bodziec. Osoby te mają lepszy refleks i dobrze rozwinięte zdolności manulane.
Dobra rada: Starannie wybierz gry, które zaproponujesz dziecku. Obrazy pełne przemocy przyniosą więcej szkody niż pożytku. Najlepiej, jeśli przed zakupem poradzisz się sprzedawcy w sklepie. Na rynku jest szeroki wybór gier sprawnościowych, które poprawią refleks dziecka. Ponadto możesz sprezentować mu grę strategiczną rozwijającą logiczne myślenie lub jedną z gier edukacyjnych.

Kobieca rzecz – zakupy
Pieniądze szczęścia nie dają, dają je dopiero zakupy – mawiała Marilyn Monroe. I chociaż twoja córka być może nie zna tego powiedzenia, z pewnością uwielbia buszować po sklepach. Zamiast prawić jej kazania o wartości pieniądza i o skromnej zawartości własnej szafy, „kiedy byłaś w jej wieku”, od czasu do czasu zaszalej i wybierzcie się na zakupy. To okazja do ważnych babskich rozmów. Przymierzając nowe dżinsy, dowiesz się, kto aktualnie zagościł w sercu twojej pociechy, z czego dostała dobry stopień lub dlaczego pokłóciła się z przyjaciółką. Wspólne zakupy to także lekcja dobrego smaku. Możesz wytłumaczyć córce, co nosić na jakie okazje oraz jak dobierać kolory i fasony. Z twoją pomocą mała dziewczynka nauczy się też, jak gospodarować pieniędzmi i nie dać się nabrać na „wspaniałe” promocje.
Bonus: Według psychologów ekonomicznych dzieci, które od najmłodszych lat miały kontakt z pieniędzmi (np. robiąc z rodzicami zakupy), w dorosłym życiu lepiej zarządzają swoimi finansami.
Dobra rada: Zamiast kupować dziecku to, na co ma ochotę, dawaj mu regularnie kieszonkowe. Będzie ono zmuszone nauczyć się planowania wydatków. Dobrze, jeżeli pokażesz małej strojnisi, że czasem lepiej jest poczekać trzy miesiące i kupić sobie wymarzoną sukienkę, niż pierwszego dnia wydać kieszonkowe na gumę do żucia.
[CMS_PAGE_BREAK]
Weekend u dziadków
Rozpieszczają, wybaczają nawet najgorsze wybryki, chronią i… karmią. Mowa oczywiście o dziadkach. Ich rola w rodzinie jest nie do przecenienia. Często pełnią oni rolę mediatorów między dziećmi a rodzicami. To rozładowuje konflikty i pozwala spojrzeć na przedmiot sporu od zupełnie innej strony. Bo, mimo różnicy wieku, babci często łatwiej niż mamie jest zrozumieć rozterki wnuczki. Spotkania trzech pokoleń mogą być też interesującą lekcją historii. A co tu ukrywać, opowieści dziadka słucha się znacznie chętniej niż wykładu nauczycielki.
Bonus: Dzieci mające dobry kontakt z dziadkami lepiej się rozwijają. W wielopokoleniowych rodzinach więzi rodzinne są wyjątkowo silne, a członkowie rodziny, nawet po opuszczeniu domu, utrzymują ze sobą dobre relacje.
Dobra rada: Nie ingeruj przesadnie w relacje między dziećmi a dziadkami. Zaakceptuj, że mają oni swoje wspólne „sekrety”, z których nie będą ci się zwierzać. W ten sposób pokażesz, że szanujesz prywatność małego człowieka.

Zgrana drużyna
Wspólne zajęcia sportowe to nie tylko okazja do poprawienia kondycji. Gry zespołowe, takie jak piłka nożna, koszykówka czy siatkówka, uczą współpracy. Kiedy rywalizujecie np. z rodziną sąsiada, twoi najbliżsi mają szansę poczuć się jak prawdziwa drużyna. Co ważne, takie wrażenie utrzymuje się jeszcze długo po zakończeniu meczu. Rodzinne rozgrywki sportowe to niepowtarzalna okazja do przeżycia naprawdę silnych emocji. Bycie ze sobą w momencie sukcesu, jak również wzajemne pocieszanie się po porażce zbliża bardziej niż niejedna długa rozmowa. Warto pamiętać, że ważni są nie tylko gracze, ale i ich wierni kibice. Dziecko zagrzewane do sportowych zmagań przez swoich najbliższych pobiegnie dalej, szybciej i dłużej niż to, które takiego dopingu nie ma.
Bonus: Najnowsze badania naukowców wykazały, że dzieci z rodzin uprawiających sport mają większe sukcesy w szkole.
Dobra rada: Wybierz taką dyscyplinę, w której odnajdą się wszyscy członkowie rodziny. Pamiętaj, że wasze rozgrywki mają być przede wszystkim dobrą zabawą.

Zobacz także

Pół żartem, pół serio
Płatanie najbliższym figli uczy dystansu do rzeczywistości. Pozwala też spojrzeć na świat i otaczające cię osoby z lekkim przymrużeniem oka. Rodzinne psoty doskonale rozładowują napięcia, rozwijają poczucie humoru oraz kreatywność. Aby wymyślić coś niebanalnego, śmiesznego i do tego z klasą, potrzebna jest duża doza twórczego myślenia. Podczas wspólnych kawałów z pewnością wam go nie zabraknie, bo rozbawiona rodzina nie poprzestaje na wysmarowanej pastą klamce.
Bonus: Wymyślanie żartów rozwija zdolność do myślenia abstrakcyjnego. Wychodzenie poza utarte schematy pomoże ci w rozwiązywaniu problemów, w przypadku których często najlepsze okazują się twórcze rozwiązania.
l Dobra rada: Pamiętaj, by nie przekroczyć dopuszczalnych granic. Żart powinien być śmieszny dla obu stron. W sklepach internetowych znajdziesz ciekawe akcesoria do robienia kawałów, np. znikający atrament. Z ich pomocą doprowadzisz rodzinę do śmiechu, nie niszcząc domowego dobytku.

Reklama

Survival w wersji mini
Weekendowy wypad za miasto pozwoli wam naładować baterie przed kolejnym tygodniem. Dzieci będą mogły na własne oczy zobaczyć to, o czym uczyły się na lekcjach przyrody. By dostarczyć im dodatkowych wrażeń, wyprawę warto połączyć z minisurvivalem. Brzmi strasznie? Spokojnie! Nie musicie czołgać się przez kałuże. Zamiast jednak kolejny raz spacerować utartym szlakiem, zboczcie nieco z drogi. Spróbujcie wybudować szałas lub zagrajcie w podchody. To naprawdę świetna zabawa, a także okazja, by przetestować własne możliwości i zobaczyć członków rodziny w innym wcieleniu. Twoje uczucie ma szansę zapłonąć na nowo, kiedy mąż zamieni służbowy garnitur na luźne dżinsy. Ty sama wzbudzisz wśród dzieci podziw jako strzelająca z łuku królowa Indian.
Bonus: Kontakt z naturą redukuje stres, a ruch na świeżym powietrzu poprawia krążenie i działa antydepresyjnie.
Dobra rada: Zabierz ze sobą mapę i nie odchodź zbyt daleko od szlaków turystycznych. Na wszelki wypadek weź ze sobą apteczkę, w której powinny znaleźć się plastry, opatrunki, woda utleniona, a także środek przeciwko komarom. Koniecznie też pomyśl o pysznym prowiancie.

Reklama
Reklama
Reklama