Jaką jesteś mamą
Uwielbiasz zabawę z malcem, czy marzysz wyłącznie o samotności na antypodach?
- Monika Górecka-Czuryłło
Trzymasz w ramionach ukochane maleństwo, tulisz zapłakanego dwulatka, głaszczesz usypiającego przedszkolaka. Innym razem złościsz się i masz dosyć nieprzespanych nocy, porozrzucanych zabawek i ciągłego braku czasu. Jaką jesteś mamą?
Są mamy od początku zakochane w swoim maleństwie, ale są też takie, które dojrzewają do tej miłości w trakcie pielęgnacji i karmienia maleńkiego człowieka. Ta niepowtarzalna więź na pewno się pojawi, więc nie denerwuj się i spokojnie czekaj.
Jestem mamą doskonałą
Karmisz w nocy co dwie godziny, w dzień cierpliwie spacerujesz po parku, nie masz czasu dla siebie, bo przecież najważniejsze jest dziecko. A gdy dorasta, wozisz je na różne zajęcia, pędzisz z pracy do domu, by podać obiad, zaprowadzić na angielski czy odrobić matematykę. I znów nie masz czasu dla siebie. Jesteś perfekcjonistką – u Ciebie wszystko musi być dopięte na ostatni guzik, dom ustawiony, wszystko zgrane i zaplanowane. Nigdy się nie skarżysz, nie jesteś zmęczona. I tylko czasami patrzysz z zazdrością na koleżankę, która wcale się nie przejmuje bałaganem w pokoju, wypuszcza malca na podwórko, by pobawił się z kolegami, ale za to ma czas na ulubioną lekturę, a nawet na wyjście do teatru. Może jednak nie warto zapominać w macierzyństwie o sobie i własnych potrzebach?
Albo ciągle zmęczoną
Skarżysz się na kolejną nieprzespaną noc i na góry prasowania, które piętrzą się przed Tobą. Narzekasz na trzylatka, po którym musisz sprzątać zabawki, i na pięciolatka, który ciągle o coś pyta. Nawet Twój pierwszoklasista widzi zmęczoną twarz mamusi, gdy chce się pochwalić pierwszymi samodzielnie napisanymi literkami. Być może jesteś typem cierpiętnicy, która wie, że ma się poświęcać dla dzieci, ale jest z tego bardzo niezadowolona. Warto spojrzeć na rzeczywistość bardziej życzliwym okiem. Po nieprzespanej nocy spróbuj zdrzemnąć się w ciągu dnia. Zamiast z umęczoną miną sprzątać zabawki, zachęć malca, by w formie zabawy zrobił to razem z Tobą. Pamiętaj, że mama, która jest ciągle zmęczona, niezadowolona i wiecznie narzeka, przekazuje te cechy dzieciom. Chyba nie chcesz, by wyrósł Ci u boku nieszczęśliwy i mazgajowaty malkontent?
Znajdź złoty środek
Pojawienie się na świecie dziecka zawsze jest rewolucją w życiu kobiety, a także całej rodziny. Maleńki człowiek wymaga niemal nieustannej opieki. Musisz jednak uświadomić sobie, że nie możesz opiekować się nim przez całą dobę. Jeśli trudno Ci uzyskać pomoc męża lub innej bliskiej osoby, musisz samodzielnie rozplanować czas. W pierwszych trzech miesiącach sprawdza się zasada: śpij, kiedy dziecko śpi. Nie wykorzystuj każdej wolnej chwili na sprzątanie czy prasowanie. Maleństwo niewielki będzie miało pożytek ze zmęczonej mamy.
Także przy starszych dzieciach warto zachować tzw. złoty środek. Nie musisz bez przerwy dbać o porządek w dziecinnym pokoju ani organizować przedszkolakowi każdej wolnej chwili. Pozwól dzieciom na samodzielną zabawę, która działa rozwijająco. W tym czasie zajmij się sobą – przeczytaj ulubiony magazyn, zrób sobie maseczkę albo też poplotkuj z koleżanką przez telefon. Miło spędzone chwile dodadzą Ci energii. Nie tłumacz się, że na nic nie masz czasu, bo masz dziecko. To nieprawda – można na dwie godziny poprosić sąsiadkę lub opiekunkę, aby posiedziały z maluchem, podczas gdy Ty pójdziesz do kina, restauracji lub będziesz mogła załatwić swoje sprawy
zawodowe.
W macierzyństwie kieruj się:
- instynktem – tak naprawdę to on Ci podpowie, zwłaszcza na początku, co jest najlepsze dla Twojego dziecka i Ciebie,
- zdrowym rozsądkiem – znajdź czas nie tylko dla dziecka, ale zadbaj także o siebie,
- sercem – czułość i ciepło wynagrodzą malcowi wszystkie smutki związane np. z Twoim pójściem do pracy czy zmęczeniem,
- rozumem – warto czasami przeczytać książkę o wychowaniu dzieci lub poradzić się zaufanego psychologa; wiedzy nigdy za wiele.
Niebezpieczeństwa, które czyhają na mamę
- Depresja poporodowa. Cierpi na nią wiele kobiet, które później są wspaniałymi matkami. Jeśli po urodzeniu dziecka czujesz psychiczną pustkę lub ogromny strach, skontaktuj się z psychologiem.
- Kryzys drugiego lub trzeciego miesiąca. Dopada zazwyczaj mamy perfekcjonistki, które chcą pokazać wszystkim, jak sobie świetnie radzą z maleństwem. W takiej sytuacji trzeba przede wszystkim odpocząć i część obowiązków przy dziecku przełożyć na innych członków rodziny.
- Powrót do pracy. Kobiety zadręczają się, że nie są dobrymi matkami, bo zostawiły maleństwo z babcią lub opiekunką. W takich sytuacjach pomoże rozmowa z osobą, która podjęła podobną decyzję i jest z niej zadowolona. W wyjątkowo trudnych przypadkach można poradzić się psychologa.
- Perfekcjonizm. Każda chciałaby być najlepszą mamą. Warto w takiej chwili uświadomić sobie, że nie jesteśmy aniołami, tylko ludźmi, którzy mają prawo do zdenerwowania, chandry, smutku. Dziecko to na pewno zrozumie.