Depresja: 5 nieoczywistych rzeczy, przed którymi lepiej mieć się na baczności
Nawet, kiedy dni stają się coraz dłuższe, a słońce dodaje nam energii, życie może nas przygnębiać. Uważaj na te czynniki sprzyjające wystąpieniu obniżonego nastroju, a nawet depresji.
Zima, jesień, deszcz i brak światła to nie jedyne powody, które mogą sprawiać, że brakuje nam radości życia i chęci do opuszczania domu. Nawet wiosną możemy czuć się parszywie, a letnie dni, niosące obietnicę zwolnienia tempa i błogiego lenistwa, mogą okazać się skąpane w smutku. Depresja jest bardzo poważną chorobą, która wymaga leczenia. Szacuje się, że w Polsce cierpi na nią od 1,2 -1,5 miliona osób. Nie można tego bagatelizować, przygnębienie to nie zawsze tylko spadek nastroju, który można skwitować stwierdzeniem: "Trzeba wziąć się w garść".
Depresja czy smutek?
Każdy z nas miewa gorsze dni, bywa przygnębiony czy smutny, ale depresja jest inna: przygnębienie nie mija, odbiera chęć i siły do działania, cierpiący na nią nie może zmusić się do wykonania nawet najprostszych czynności, takich jak wstanie z łóżka. Jeśli od jakiegoś czasu czujesz, że jesteś w dołku i ten stan przeszkadza ci normalnie funkcjonować, pracować, zajmować się dziećmi, idź do lekarza. Już dwa tygodnie takiego stanu powinny cię zaniepokoić!
Depresja może być wywołana przez wiele czynników, od sytuacji życiowych po skłonności genetyczne. Przyczyny nie są do końca jasne. Może ją wywołać trudne doświadczenie, takie jak śmierć kogoś bliskiego, inna choroba, zażywane leki. Częstą przyczyną wystąpienia depresji są też zaburzenia hormonalne, takie jak te u kobiet po porodzie, u których diagnozuje się depresję poporodową. Są też inne, mniej oczywiste, powody, które mogą działać jak katalizator.
5 czynników sprzyjających wystąpieniu depresji:
1. Pora roku
Przywykliśmy do mówienia, że jesień jest przygnębiająca porą roku. Nie wszyscy jednak wiedzą, że nie jest to tylko powiedzenie! Od 4-6 proc. ludzi jest bardzo podatnych na ciężkie sezonowe zaburzenia nastroju (SAD) wywołane przez zimno, ciemne, krótkie dni itd. Kolejne 10-20 proc. cierpi na lekką formę tych zaburzeń lub reaguje silnym przygnębieniem na złą pogodę. W sezonowych zaburzeniach nastroju depresja pojawia się najczęściej jesienią – w październiku lub listopadzie i utrzymuje się aż do wiosny, kiedy dni stają się dłuższe. Jednak jak twierdzą specjaliści, SAD może wystąpić także latem – może go wywołać nadmierne ciepło i wilgotność, zmiany w codziennej rutynie, a nawet problemy z samooceną i z akceptacją własnego ciała.
2. Miasto
Złe wiadomości dla miłośników dużych miast! Naukowcy uważają, że miejsce zamieszkania ma wpływ na to, jak się czujemy. Z badania, którego wyniki opublikowano w magazynie "Nature" w 2011 roku wynika, że zaburzenia nastroju są częstsze u mieszkańców miast. Przyczyny upatruje się w szybkim tempie życia i stresie. Ocenia się, że ryzyko wystąpienia zaburzeń nastroju u mieszczuchów jest aż o 39 proc. większe niż u mieszkańców spokojnych miejsc. Przebywanie na łonie natury – zdaniem naukowców z Uniwersytetu w Essex ma zbawienny wpływ na nasze zdrowe psychiczne i dobre samopoczucie.
3. Brak snu
Osoby cierpiące na depresję mają często problemy z bezsennością, ale też ciągłe niewyspanie może prowadzić do depresji. Brak snu sprawia też, że jesteśmy rozdrażnieni, spięci i zmęczeni. To wszystko niestety nie wpływa korzystnie na nasze samopoczucie i zdrowie psychiczne. Pamiętaj, że środki nasenne nie rozwiązują problemu, są tylko doraźnym rozwiązaniem.
4. Problemy z tarczycą
Podobne objawy do depresji daje niedoczynność tarczycy. Jeśli cierpisz na wahania nastrojów, problemy z koncentracją, brak siły na robienie zwykłych rzeczy, koniecznie sprawdź poziom hormonów tarczycy. Możliwe, że nie jest to tylko depresja i potrzebujesz też leków na tarczycę!
5. Internet
Coraz trudniej nam przebywać offline – jeśli nie siedzimy przy komputerach, to skrolujemy telefony i klikamy w tablety. Uzależnienie od internetu to poważna sprawa – naukowcy odkryli, że wśród osób wykazujących objawy uzależnienia od sieci występuje więcej przypadków średniej do głębokiej depresji. Być może dzieje się tak dlatego, że internet odciąga nas od życia towarzyskiego w realnym świecie, przez dłuższy czas stwarzając pozory prowadzenia go w internecie, ale na dłuższą metę to się nie sprawdza: ludzie potrzebują fizycznej obecności innych ludzi. Kolejnym czynnikiem mogącym powodować przygnębienie jest oglądanie w mediach społecznościowych ślicznych migawek z idealnego na pozór życia innych ludzi – tych wszystkich podróży, uroczych dzieci, pysznych kolacji, kochających mężów. Internet ma też swoją ciemną stronę.
Depresja to coś więcej niż utrzymujący się smutek. Zagraża życiu. Jeśli podejrzewasz, że możesz cierpieć na depresję, porozmawiaj z lekarzem pierwszego kontaktu lub umów wizytę u psychiatry. Zrób to teraz. Nie czekaj kolejnego dnia.
Zobacz też:
- 5 pytań o baby blues i depresję poporodową
- Mama zagubiona, zmęczona czy w depresji?
- Kompulsywne jedzenie, alkohol - jak wyciszamy nerwy?