Czyhają na każdym kroku. Przeszkadzają w zbiciu wagi, mimo że liczysz kalorie. Oto pułapki, przez które Twoje wysiłki idą na marne.
Chyba każda z nas ma na koncie choć jedną nieudaną próbę odchudzania. Przyczyny klęski są różne, jednak najczęściej, nie widząc efektów, po prostu się do diety zniechęcamy...
Sprawdź, czy Twoje porażki w gubieniu wagi nie mają – oprócz słabej woli – innych przyczyn!
1. Unikanie ruchu
Czy korzystasz z wind, ruchomych schodów, w pracy wysyłasz e-maila do koleżanki, która siedzi w pokoju obok? Policz, od ilu kalorii nie masz szansy się uwolnić, jeśli przez cały dzień tak mało się ruszasz. Jasne, wejście po schodach nie może się równać z godziną ćwiczeń, ale taki ruch to także aktywność fizyczna! Jeździsz autobusem? Wysiadaj na wcześniejszym przystanku i resztę drogi pokonuj szybkim krokiem.
2. „Zajadanie” stresu
U jednych nerwy powodują brak apetytu, u innych – jego wzrost. Jeżeli Ty stres „zajadasz” słodyczami, musisz wiedzieć, że im dłużej on trwa, tym więcej słodkości pochłaniasz. Winna jest adrenalina, hormon, który wydziela się w sytuacji zagrożenia. Aby ją pokonać, organizm musi mieć więcej energii i „prosi” o słodycze! Zamień łakocie na zdrowe przekąski, a stres choćby trochę zmniejsz przez regularne ćwiczenia.
3. Oszczędzanie na śniadaniu
Jeśli myślisz, że nie jedząc śniadania, schudniesz, to się mylisz. Jego brak oznacza spadek poziomu cukru we krwi, a tym samym niedożywienie mózgu. Licz się wówczas z sennością i złym samopoczuciem. Dzień zaczynaj od śniadania, np. miski jogurtu z owocami lub tostu z pełnoziarnistej mąki i plastrami pomidora. Węglowodany to świetna pożywka dla mózgu.
4. Szybka dieta
Czyli taka, która kusi Cię natychmiastowym efektem, np. utratą pięciu kilogramów w tydzień. Ile razy się na to nabrałaś? Owszem, zbędne kilogramy znikają, ale nie w wyniku spalenia tłuszczu, tylko odwodnienia. Jeśli chcesz schudnąć na dłużej, akcję „O jak odchudzanie” zaplanuj na kilka tygodni. Trzy, cztery kilogramy w ciągu miesiąca to najlepsze rozwiązanie.
5. Dojadanie po dzieciach
Maluchy uwielbiają makaron z sosem pomidorowym, pierogi, kopytka, naleśniki. A Ty gotujesz dziecku i... wpadasz w pułapkę. Nie wierzę, że nie spróbujesz mącznych smakołyków lub choćby nie skończysz po szkrabie posiłku! Dosyć tego! Sięgnij po mąkę z pełnego przemiału, kup brązowy ryż i makaron. A jedzenie po dzieciach... odłóż na później dla męża.
Mama
10 sierpnia 2007
Pułapki dietetyczne czyhają na każdym kroku. Przeszkadzają w zbiciu wagi, mimo że liczysz kalorie. Oto przyczyny porażek w odchudzaniu – przez nie twoje wysiłki idą na marne.
Polecamy
Porady