Pracująca mama = gorszy pracownik?
Dlaczego nikt nie chce wierzyć, że matki świetnie sobie radzą i w domu i w pracy?
Powrót do pracy po długim urlopie macierzyńskim, czy wychowawczym, jest bardzo trudny dla kobiety. Oprócz problemów emocjonalnych związanych z pozostawieniem dziecka pod opieką babci/niani, dochodzi stres jak sobie poradzą w pracy po tak długiej przerwie.
Na pewno nie pomaga w tym także podejście pracodawców, którzy niestety świeżo upieczoną mamę, traktują jak pracownika II kategorii. Zazwyczaj stereotypowo myśli się o niej:
- Będzie chodzić na zwolnienia.
- Będzie chciała wychodzić wcześniej z pracy.
- Nie będzie się w stanie skupić na pracy.
- Trudno będzie na niej polegać, bo nigdy nie wie, kiedy dziecko zachoruje.
- Nie będzie wyjeżdżać w delegacje i na szkolenia.
- Praca po godzinach – można zapomnieć o tym.
- Młoda kobieta = problemy. Zaraz zajdzie w ciążę i zniknie na 3 lata.
Oczywiście nie bądźmy hipokrytami. Wiemy, że są mamy, które czasem wykorzystują sytuację rodzinną i pozwalają sobie na częste zwolnienia, wymuszając na lekarzach kilka kolejnych dni na opiekę nad dzieckiem.
Większość kobiet powracających na rynek pracy, jest jednak tego zaprzeczeniem. Zatrudnienie takiej pracownicy może okazać się strzałem w dziesiątkę. Dlaczego?
- Czy znacie kogoś lepiej zorganizowanego niż mamę 2/3/4 dzieci? Logistykę taka kobieta ma w małym palcu!
Czytaj: Mama zorganizowana
- Taka mama jest pracowita, szybka i efektywna. Nie będzie przesiadywać na kawce z koleżankami, bo najzwyczajniej w świecie będzie spieszyć do domu.
- Owszem, dzieci chorują, ale coraz więcej mam pracuje zdalnie, co nie ma znacznego wpływu na wykonywaną pracę. Mama która pozostaje w domu z dzieckiem, potrafi być efektywna on-line.
- Priorytety takiej kobiety są nastawione na efekt i sukces. Po długim czasie spędzonym z dzieckiem w domu, dąży do szybkich rezultatów w pracy.
- Ustalają we właściwy sposób priorytety i są na tym skoncentrowane.
- Kobieta, która już ma dzieci i wraca na rynek pracy, naprawdę nie robi tego tylko po to, by zajść w kolejną ciążę i kolejne 3 lata spędzić na zwolnieniach i urlopach.
Warto walczyć ze stereotypami odnośnie matek w pracy. Przez takie niekorzystne ich postrzeganie, tracą one dużo, chociażby wysokość pensji, czasem abstrakcyjnie różną od tej, którą proponuje się mężczyznom.
Łączenie pracy z wychowywaniem dziecka, to trudne zadanie. Jest to jednak w dużej mierze kwestia dobrej organizacji, umiejętnego ustalania priorytetów, ale i współpracy z partnerem. Z własnego doświadczenia wiem, że jest to możliwe. Trudne, ale możliwe :-)
A Ciebie spotkała kiedyś jakaś dyskryminacja z racji tego, że jesteś matką?
Ciąża to nie choroba - nie zwalniam się!
Przestań się martwić - twój powrót do pracy nie krzywdzi dziecka!