Reklama

Zakaz wprowadzania psów – rozumiem.

Reklama

Zakaz sprzedawania alkoholu nietrzeźwym – popieram.
Zakaz wstępu dla dzieci do restauracji – budzi we mnie obawy.

Włoski restaurator powiesił na drzwiach lokalu napis: "Z powodu wynikających z braku wychowania niemiłych epizodów obecność dzieci poniżej 5 lat, a także wózków i fotelików nie jest mile widziana w tym lokalu", a obok niego zawiesił przekreślone rysunki dziecka, wózka i nosidełka.

Moja pierwsza myśl, gdy o tym przeczytałam: "Co będzie następne?!".
Nie lubię zakazów, chyba jak u większości ludzi rodzą one we mnie bunt i złość. Dlaczego ktoś miałby mi mówić, gdzie wolno mi wchodzić z dziećmi, a gdzie nie?
Dziwne to uczucie, gdy myślę o rodzinie wybierającej się na niedzielny obiad do restauracji i tym nietypowym powitaniu, które przeczyta na drzwiach. Oczywiście restauracji jest wiele i mogą iść do innej. Pytanie tylko, czy rodzice chcący spędzić czas bez dzieci nie mogą wybrać miejsca, gdzie ich nie ma?

Co będzie następne?

Czy właściciele basenów stwierdzą, że dzieci za bardzo hałasują, a co za tym idzie przeszkadzają pływającym w relaksie? A może sklepy! To by dopiero było! Koniec z dziećmi płaczącymi w kolejkach, krzyczącymi w sklepowych wózkach i histeryzującymi na sklepowej podłodze! Zabrońmy im wchodzić z dziećmi, by reszta społeczeństwa miała komfort zakupów. Albo komunikacja miejska! Czy wiesz, jak dużo miejsca w autobusie zajmuje dziecięcy wózek?! Może pójdziemy o krok dalej – nikt nie lubi matek z wózkami i ciężarnych w autobusach, więc zabrońmy im podróżowania tymi środkami komunikacji. Tak wiem, puściłam wodze wyobraźni i odeszłam od tematu.

Czy więc jestem za zakazem przychodzenia z dziećmi do restauracji?

Z jednej strony rozwydrzone dzieciaki (oczywiście nie moje) szalejące w restauracji potrafią nieźle wkurzyć człowieka. Z drugiej, czy dyskryminacja może być dobra?
Wierzę, że nie wszystkie dzieci są rozpuszczone, że jest cała masa rodzin, w których dzieci doskonale znają restauracyjny savoir-vivre. Myślę więc, że lepiej upomnieć lub wyprosić z lokalu rodziców, których dziecko zachowuje się niegrzecznie, niż zakazywać wstępu wszystkim.

A ty jesteś za takim zakazem? Napisz w komentarzu.

Reklama

Zobacz też: 10 rzeczy, których dziecko nie powinno robić przy stole, czyli stołowy savoir-vivre

Reklama
Reklama
Reklama