Święta za pasem i - jak co roku - czekamy na nie z utęsknieniem, dopieszczając w myślach obrazy sielankowych chwil z najbliższymi. Będzie radośnie, ciepło i miło, usiądziemy do stołu w atmosferze pełnej śmiechu, aromatów pysznego jedzenia, w blasku świec światełek z choinki. Pełnia hygge! Aż w końcu nadejdą Święta: ciocia pokłóci się z dziadkiem, mama z grymasem niezadowolenia zamknie się w kuchni, nie pozwalając sobie pomóc, a potem będzie padać ze zmęczenia. Spory, pretensje, zmęczenie i Święta miną szybciej, niż się spodziewaliśmy, a my poczujemy jednocześnie i ulgę, i rozczarowanie, że nie było tak, jak to sobie wymarzyliśmy....

Reklama

Z badań psychologicznych wynika, że Święta Bożego Narodzenia są jednym z najbardziej stresujących okresów w roku. Co zrobić, żeby w tym roku było inaczej? Jak przeżyć te Święta i nie zwariować? Zobacz, jakich rad udziela dr Małgorzata Godlewska, psycholog społeczny z Uniwersytetu SWPS.

Dlaczego Święta nas stresują?

Życzymy sobie wesołych Świąt, ale dla wielu z nas Święta są źródłem stresu. Dlaczego tak się dzieje? Zdaniem dr Godlewskiej jest kilka źródeł świątecznego stresu:

  • przygotowania do Świąt są bardzo angażujące, zarówno jeśli chodzi o czas, który musimy poświęcić, wydatki na Święta, jak i energię i wysiłek, który musimy włożyć w te przygotowania
  • przy rodzinnym stole spotykamy się z osobami, których nie widujemy na co dzień, co sprawia, że spodziewamy się niewygodnych pytań, których nawet sami sobie nie chcemy zadawać
  • tematy poruszane przy wigilijnym i świątecznym stole bywają źródłem stresu, często rozmawiamy np. o polityce czy religii: - Są to tematy drażliwe, które – jak wiemy z naszych przeszłych doświadczeń – kończą się albo kłótniami, albo po prostu nieprzyjemną atmosferą przy rodzinnym stole, który miał być ciepły i miły – mówi dr Godlewska.
  • stres jest nam narzucany przez społeczeństwo: - Media serwują nam dawkę pięknych, rodzinnych Świąt przy suto zastawionym stole, gdzie wszyscy wyglądają na uśmiechniętych, zadowolonych i zrelaksowanych – wyjaśnia psycholog. - Mamy poczucie, że powinniśmy dążyć do tego standardu, żeby nasze rodzinne Święta tak właśnie wyglądały.

Winny jest perfekcjonizm?

Bywa i tak, że same jesteśmy sobie winne, że w Święta jesteśmy zmęczone i zestresowane. Wszystko przez to, że nie potrafimy prosić o pomoc, a jeśli ktoś ja nam proponuje – odrzucamy ją. - Sami przed sobą stawiamy wysokie wymagania – twierdzi dr Godlewska. Wszystko przez perfekcjonizm: - Perfekcjoniści stawiają wysoko poprzeczkę innym, ale i sobie. Jeśli chodzi o Święta, to oni chcą je przygotować w jak najlepszy sposób – musi być 12 potraw, muszą być najpiękniejsze dekoracje, wszyscy muszą pięknie wyglądać i wszystko musi być idealne – wylicza.

Tymczasem nie jesteśmy w stanie przygotować wszystkiego idealnie, zwłaszcza same. - W konsekwencji, kiedy docieramy do Świat, jesteśmy bardzo zmęczeni, siadamy do tego stołu rodzinnego w wielkim biegu. Nie mamy czasu wyhamować przed Świętami i cieszyć się nimi – mówi dr Godlewska.

Zobacz także

Jak przeżyć Święta i nie zwariować?

Co więc możemy zrobić, żeby w tym roku przeżyć Święta bez stresu? Warto o tym pomyśleć już na bazie przygotowań do Świąt. Dr Godlewska radzi:

  • podziel zadania: - Trzeba rozdzielić zadania pomiędzy członów rodziny, warto zaangażować dzieci, członków dalszej rodziny, który oferowali swoją pomoc – radzi psycholog.
  • przygotuj się psychicznie na niewygodne pytania. Przewidzieć, jakie pytania mogą paść i przygotować sobie odpowiedź na nie
  • przygotuj listę tematów, o których chciałabyś rozmawiać przy rodzinnym stole: interesujących i niedrażliwych tematów (omijamy politykę i religię – te tematy nie wprowadzają miłej atmosferze przy stole i często wywołują silne emocje)

Pamiętaj, że im mniejsze zmęczenie, im mniej oczekiwać, tym mniejszy stres. Nie ma idealnych Świąt, ale są Święta udane – i takich wam życzymy w tym roku!

Zobacz też:

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama