Matka też człowiek
Wiemy, że lekko nie będzie, ale większość z nas – prędzej czy później – decyduje się na macierzyństwo. Najczęściej staramy się je pogodzić z pracą zawodową. Czy to jest w ogóle możliwe?
- Małgorzata Świgoń
Zarówno dziecko, jak i praca zawodowa są dla mam bardzo ważne. Ale dziecko zwykle jest na pierwszym miejscu – mówi Karolina Błaszczyk, socjolog, koordynator kampanii społecznej „Mama w pracy” prowadzonej przez Fundację Świętego Mikołaja. – Szczególnie ważny jest ten okres, gdy malec nie skończył jeszcze 3 lat. Matce bardzo trudno się rozstać z maleństwem i powierzyć opiekę nad nim obcej osobie. Dlatego tylko 23 proc. kobiet wraca do pracy tuż po urlopie macierzyńskim. Wiele z nich stara się go wydłużyć, dokładając do niego urlop wypoczynkowy i inne wolne dni. Zwykle udaje im się zostać w domu do czasu, gdy malec ma 7-8 miesięcy.
– Pamiętam, jak przepłakałam kilka dni, bo kończył mi się urlop macierzyński i musiałam oddać Maćka do żłobka – wspomina Joanna, prawniczka. – Nie mogłam zostać w domu, nie wyżylibyśmy z pensji mojego męża. Pierwsze dni w pracy też były straszne. Bałam się, że Maciuś tęskni za mną i wciąż płacze.
Z badań przeprowadzonych w październiku 2006 r. przez Instytut MillwardBrown SMG/KRC (z których pochodzą przytoczone dane liczbowe) wynika, że 60 proc. kobiet, jeśliby tylko mogło sobie na to pozwolić, chętnie zostałoby w domu z dzieckiem. Dla wielu to niemożliwe, więc z ciężkim sercem wracają do pracy. Dopiero gdy dziecko dorasta, zaczyna być łatwiej.
Idealnie, czyli po trzech latach
50 proc. mam najchętniej wróciłoby do pracy 3 lata po urodzeniu dziecka. Bo kariera, spełnienie zawodowe i pieniądze też są szalenie ważne w ich życiu. Jednak gdy dziecko jest małe, praca musi mieć jasno określone miejsce i nie może być konkurencją dla obowiązków rodzinnych. – Wróciłam do wydawnictwa, gdy Wojtuś miał trzy lata – mówi Basia, redaktorka. Choć kocham swoją pracę, to nie żałuję tych lat siedzenia w domu z dzieckiem.
Matki wracają do pracy, bo liczą się finanse. To one motywują 55 proc. kobiet do porzucenia domowych pieleszy. Ale nie wyłącznie. Ważny jest też kontakt z ludźmi, przynajmniej dla 39 proc. mam. Po miesiącach spędzonych przy zupkach i pieluszkach chcą znów realizować swoje pasje i pokazać, co potrafią.
[CMS_PAGE_BREAK]
Być mamą w pracy
Nie jest łatwo. 64 proc. kobiet narzeka, że bardzo trudno łączyć obowiązki zawodowe z wychowywaniem dzieci. Ale większości to się udaje. I to jak! Byłoby jeszcze lepiej, gdyby pracodawcy patrzyli nieco łaskawszym okiem na mamy-pracownice. Bo one wolą nawet trochę mniej zarobić, ale za to mieć pewność, że będą mogły wyjść
o określonej, stałej godzinie, że szef ich nie wezwie i nie zleci zadań, które zatrzymają je w pracy dłużej. Gdyby do tego załatwienie przedszkola było łatwiejsze (najlepiej funkcjonującego tuż pod bokiem,
w zakładzie pracy), dałoby się żyć!
– Wydaje się – mówi Karolina Błaszczyk – że pod wpływem kampanii społecznych, które ostatnio są bardzo intensywnie prowadzone w mediach, zmienia się stosunek pracodawców do zatrudnionych w firmie mam. Szefowie coraz częściej doceniają, że matki są lojalnymi, zdyscyplinowanymi i skoncentrowanymi pracownikami. Zależy im, by swoje obowiązki wykonać szybko i sprawnie. W domu przecież czeka dziecko. Jeśli stworzy im się sprzyjające warunki, potrafią to docenić i wiele z siebie dać.
Twoje prawa
Egzekwuj je twardo i nie daj się zepchnąć na margines.
- Na to samo miejsce. Pracodawca ma obowiązek przyjąć cię po powrocie
z urlopu macierzyńskiego lub wychowawczego na to samo lub równorzędne stanowisko z takim samym wynagrodzeniem jak przed urlopem.
- Przerwy na karmienie piersią. Masz prawo do dwóch półgodzinnych przerw na karmienie piersią wliczanych do czasu pracy. Możesz wykorzystać je w godzinach pracy albo wyjść z biura wcześniej.
- Dni wolne na opiekę. Co roku przysługują ci dwa pełnopłatne dni wolne na opiekę nad dzieckiem.
- Bez godzin nadliczbowych. Pracodawca nie może cię zatrudnić bez twojej zgody w godzinach nadliczbowych i w nocy, póki dziecko nie skończy 4 lat.
Praca inaczej
Coraz więcej jest w Polsce organizacji i inicjatyw, które proponują kobietom nowatorskie formy pracy niekolidujące z opieką nad dzieckiem
Przedsiębiorcza kobieta
Ten projekt Europejskiego Funduszu Społecznego i departamentu ds. kobiet, rodziny i przeciwdziałania dyskryminacji w Ministerstwie Pracy i Polityki Społecznej ma pomóc kobietom założyć własną firmę. Jego twórcy oferują fachową pomoc i porady. Można zadać pytanie ekspertom (zarówno przez telefon, jak i drogą mailową).
Telepraca
Umożliwia pracę na odległość. Jest idealnym rozwiązaniem dla matek małych dzieci. Kobiety mogą pracować w domu, nie tracić kontaktu z zawodem, a jednocześnie nie rozstawać się z maleństwem. Liczy się efekt, czyli terminowe wykonanie zadania, a nie sposób i czas, jaki mu się poświęca. Na razie telepracę wykonuje w Polsce zaledwie ok. 1 proc. zatrudnionych osób. Prawdopodobnie ta liczba się zwiększy, gdy wejdzie w życie nowa ustawa, która da telepracownikom takie sama prawa jak osobom pracującym w siedzibie firmy. Pracodawca będzie miał obowiązek zorganizowania telepracownikowi miejsca pracy, np. podłączenia internetu itp. (o telepracy czytaj na www.idn.org.pl).
[CMS_PAGE_BREAK]
Twoje dziecko w dobrych rękach
Największym problemem pracujących mam jest zapewnienie opieki nad dzieckiem. Kobieta chciałaby mieć pewność, że malec, w czasie gdy ona pracuje, jest dopilnowany, nakarmiony, szczęśliwy. Wtedy bez stresu mogłaby zająć się obowiązkami zawodowymi.
Jak wynika z badań opieka nad dzieckiem to domena kobiet. To one głównie się martwią, co zrobić, żeby rozwiązać ten problem. Najczęściej szukają pomocy w rodzinie: u babć lub dalszych krewnych, choć wolałyby oddać dziecko do żłobka lub przedszkola. Niestety, często jest to niemożliwe, bo na wsiach czy w małych miejscowościach brakuje tego typu placówek, a prywatne są za drogie. Pracujące mamy w miastach chętnie sięgają po pomoc niani. Jest to jednak dość spore obciążenie finansowe, więc dostępne nie dla wszystkich. Rząd chyba dostrzega konieczność poprawy sytuacji. We wrześniu przyjął projekt nowelizacji kodeksu pracy i projekt zmian w innych ustawach, które mają poprawić to wszystko, co jest związane z macierzyństwem i ojcostwem. Powstaje też coraz więcej społecznych inicjatyw, w ramach których mamy same organizują się i szukają pomysłów na ułatwienie życia.