Reklama

Wybrałem się z synem do kina, gdy miał dwa lata. Dziś myślę, że to było odrobinę za wcześnie. Mogliśmy poczekać może jeszcze kilka miesięcy. Zresztą żona ostrzegała, że Jaś jest jeszcze za mały. Miała rację. Ale z drugiej strony mój bratanek Krzyś w dniu swoich drugich urodzin zaliczał już trzecią wizytę w kinie. Cóż, wszystko zależy od dziecka. Nasz Jasiek niczego się w kinie nie bał, wyraźnie mu się podobało, ale tylko przez pierwszą część filmu. Później się nudził. A ja musiałem czekać pół roku, aż „Madagaskar” ukazał się na DVD, by poznać zakończenie.

Reklama

Na następną wizytę w kinie z Jaśkiem czekałem owe kilka miesięcy. Przetrwał nawet cały seans, ale końcówkę oglądaliśmy, przesiadając się z miejsca na miejsce, bo nie mógł się zdecydować, skąd lepiej widać. Dziś mamy już sporo wspólnych seansów na koncie i sprawdzoną receptę na udane kino. Oto ona:

Jaki pierwszy film w kinie dla dziecka ?

Pierwszy film, który dziecko obejrzy w kinie powinien być prosty, z sympatycznymi bohaterami, bez przemocy i scen, które mogłyby je przerazić. No i nie za długi – godzinny seans to chyba maksimum nawet dla trzylatka. Kiedy Jasia nie było jeszcze na świecie, zabrałem moją czteroletnią chrześnicę na trójwymiarowy film „Galapagos”. Po kwadransie uciekliśmy z sali, a ja próbowałem wytłumaczyć przerażonej Ali, że te okropne smoki (czyli warany) wcale nie chciały jej zrobić krzywdy. Dlatego teraz czytam recenzje filmów w gazetach i w internecie (pomocne są wszelkie fora), podpytuję znajomych, czy widzieli ten, który wybrałem.

Maluchom często trudno usiedzieć w spokoju przez cały czas trwania filmu, dlatego chodzimy na przedpołudniowe seanse. Nie przejmuję się wówczas, że mój syn głośno mówi lub wstaje z fotela. Zakładam, że inni rodzice to zrozumieją. Gdy Jasiek zaczyna zbyt mocno dokazywać, przenosimy się po prostu w oddaloną od reszty publiczności część sali.

Co do jedzenia dla dziecka w kinie?

Współczesne kino niesie ze sobą pułapki, na które nie każdy rodzic jest przygotowany. Ja nie byłem. Z pierwszą z nich musiałem się zmierzyć jeszcze przed wejściem na salę – w bufecie. Jasiek trafił do niego bezbłędnie, podążając za innymi dziećmi. „Ja chcę to!”, „A ja to!” – przekrzykiwały się maluchy, pokazując na cukierki i colę. Mój syn oczywiście natychmiast to podchwycił, wskazując na same rzeczy, których nie powinien jeść, stawiając mnie przed nie lada dylematem. Cola dla trzylatka? Poszliśmy na kompromis, który praktykujemy do dzisiaj. Mały kubełek popcornu i sok owocowy – to stały zestaw do kina mojego syna.

Omiń reklamy w kinie przed filmami dla dzieci

Idąc do kina z dzieckiem, możesz spóźnić się na reklamy wyświetlane przed seansami dla dzieci. I nie chodzi mi tu o reklamy zachwalające nowe żelki czy soczki. One przynajmniej nie straszą. W przeciwieństwie do zapowiedzi filmów, które w najbliższym czasie wejdą na ekrany. Weszliśmy z synem na film bez ograniczenia wieku. Okazało się, że przed nim musimy obejrzeć fragmenty produkcji dla piętnastolatków. Trzy-, cztero-, a nawet pięcioletnie dziecko nie jest dobrym odbiorcą scen z "Opowieści z Narnii”. Niektórzy bohaterowie tego filmu mogliby przestraszyć nawet nastolatków, a co dopiero takie brzdące.

Jak ustrzec dziecko przed drastycznymi reklamami? Gdy na ekranie pojawiają się sceny, których mój syn nie powinien oglądać, pokazuję mu np. okienko z projektorem i tłumaczę, że tam siedzi pan, który wyświetla filmy. Jeszcze lepszy sposób to po prostu późniejsze wchodzenie do sali, gdy już zaczyna się wasz film. Niektóre dzieci mogą się jednak przestraszyć, że wchodzą do ciemnej sali.
Jeśli dziecko podczas seansu oświadczy ci, że chce już wyjść, nie przekonuj go, żeby dalej oglądał. To znak, że jeszcze nie dorósł do kina. Ale może też z otwartą z zachwytu buzią przesiedzieć cały seans. A wtedy? Gratuluję! Już nie grozi wam nuda w sobotni ranek :)

Wyjście do kina z dzieckiem to dobra zabawa dla taty

Ojcowie uwielbiają chodzić z dziećmi do kina! Podziwianie, jak dziecko przeżywa przygody Kubusia, lub słuchanie dowcipów króla Juliana XIII z Madagaskaru to coś, czego naprawdę warto doświadczyć. Przekonaj się!

Dziecko w kinie: praktyczne rady

Fajnie mieć z dzieckiem wspólne hobby. A gdyby to było kino? Każdy by się cieszył, prawda? Oto dwie rady dotyczące wychodzenia do kina z dzieckiem:
• Poranki na początek
W wielu miastach w weekendy organizowane są specjalne pokazy z bajkami przyjaznymi małym dzieciom. Zazwyczaj wyświetlane są stare bajki (czyli z naszego dzieciństwa). Seanse są krótkie, fabuła prosta. To dobry pomysł szczególnie na początek kinowej przygody.
• Kto polubił misia?
Warto po wyjściu z kina porozmawiać z dzieckiem o tym, co czuło, czy się bało, martwiło o bohaterów. Wtedy jest szansa, by wyjaśnić to, czego dziecko nie zrozumiało. No i ta więź taty z dzieckiem! Właśnie dzięki takim rozmowom robi się coraz silniejsza.
Zobacz też:

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama