„Nie kocham swoich dzieci tak samo. Tak naprawdę kocham tylko jedną z córek” [LIST DO REDAKCJI]
Zastanawiam się, ile matek głowiło się nad tym, czy nie są czasem „popsute”. Bo nie kochają swoich dzieci tak samo, a przecież tak nie wolno. Bo wszystkie matki tak mają z automatu. Bo dopuszczalne jest jedynie, by matka jedno dziecko kochała miłością wielką jak Pacyfik, a drugie – miłością wielką jak Atlantyk. A co, jeśli jedno dziecko faktycznie się kocha, a drugiego nie?