Przeszkodą w jej macierzyństwie okazały się warunki w jakich żyła, ale także epilepsja, na którą choruje 19-letnia kobieta. Mama przeżywa ogromny dramat, ale prawo na to pozwala.

Reklama

"Oderwali mi synka od piersi"

Pani Katarzyna ma 19 lat i kilka dni temu w szpitalu wojewódzkim w Białej Podlaskiej urodziła synka. Na świat przyszedł zdrowy chłopczyk o wadze 3,5 kg. Szczęście mamy trwało zaledwie kilka dni. Chłopczyka umieszczono w zawodowej rodzinie zastępczej. - To skandal, oderwali mi synka od piersi – płacze młoda matka.

Nie nadawała się do bycia mamą? Decyzję o odebraniu dziecka mamie sąd na wniosek Miejskiego Ośrodka Opieki Społecznej w Białej Podlaskiej. Przekonały go argumenty opieki społecznej. Sąd uznał, że kobieta jest za biedna, niewykształcona, a przeszkodą w jej macierzyństwie jest także epilepsja, na którą choruje. Według tych instytucji mama miała wyrazić na to zgodę i sama zrzec się praw do dziecka.

„Przyniesiono mi synka, ale tylko po to, bym mogła się pożegnać”

Narzędzia dla rodziców mamotoja.pl

Kalkulator terminu porodu Czytaj więcej

Kobieta wspomina poród i nie może się otrząsnąć. – Pępowinę przecinał Jarek, mój partner – opowiada pani Katarzyna. – Nasza radość nie trwała jednak długo. 24 września przyniesiono mi synka, ale tylko po to, bym mogła się pożegnać. Potem pracownicy MOPS-u wraz z rodziną zastępczą zabrali go. Dlaczego mnie to spotkało? – pyta załamana kobieta.

Młoda mama jest kobietą z ciężkim bagażem doświadczeń. Była wychowywana przez głuchoniemą babcię, rodzice nie interesowali się córką. – Na szczęście poznałam Jarka, który się mną zaopiekował. Był nawet przy porodzie. Jego mama również nas wspiera – opowiada. Mama partnera przygotowała wyprawkę szpitalną dla synka, łącznie z łóżeczkiem i nosidełkiem. Teraz wszystkie to leży i przypomina o synku.

Zobacz także

Biuro Prasowe Sądu Okręgowego w Lublinie potwierdziło, że przed Sądem Rejonowym w Białej Podlaskiej toczy się postępowanie o pozbawienie władzy rodzicielskiej pani Katarzyny.

Zapraszamy do naszej internetowej szkoły rodzenia:

Trudno ocenić to wydarzenia nie znając więcej szczegółów sprawy. Znamy jedynie relację jednej strony. Można przewidywać, że z pewnością były przesłanki, aby sąd odebrał matce dziecko. Raczej nie robi się tego z powodu biedy i braku wykształcenia. Niewykluczone, że właśnie choroba mamy była powodem takiej decyzji sądu. Opieka nad niemowlęciem mamy chorującej na epilepsję może być bardzo trudna, a nawet zagrażać bezpieczeństwu dziecka.

Zgodnie z prawem, długotrwała choroba opiekuna może być powodem do odebrania dziecka, a przy podejmowaniu takich decyzji kluczowe jest dobro dziecka. Ale jedno też jest pewne – ta młoda mama przeżywa ogromny dramat utraty dziecka i w tej sytuacji powinna móc liczyć na fachową pomoc psychologiczną. Czy waszym zdaniem sąd podjął słuszną decyzję? Napiszcie w komentarzach.

Źródło: slowopodlasia.pl

Zobacz też:

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama