Reklama

Na każde dziecko w rodzinie przypada jeden bon turystyczny w wysokości 500 zł, a jeśli dziecko ma niepełnosprawność – nawet 1000 zł. Nie wszyscy rodzice planują wakacyjny wyjazd, a w czasie wysokiej inflacji i wzrostu cen dodatkowy wpływ gotówki może realnie zasilić domowy budżet. Czy tylko rodzice decydują się na odsprzedanie bonów turystycznych?

Reklama

Bon turystyczny – żniwo dla oszustów

Aby móc skorzystać z bonu turystycznego, należy zarejestrować się na Platformie Usług Elektronicznych ZUS (PUE ZUS). Zostanie tam wygenerowany indywidualny 16-cyfrowy numer i przesłany SMS-em na twój numer telefonu. Gdy będziesz rezerwować lub opłacać pobyt, pokazujesz przypisany do twojego dziecka lub dzieci numer. Polacy jednak obchodzą tę procedurę. Oferujący sprzedaż bonów turystycznych w niższej cenie niż wartość bonu umawiają się z kupującym, że po dokonaniu wpłaty prześlą unikalny kod.

Uwaga: tak możesz paść ofiarą oszustów! Bardzo często są to przypadkowe liczby lub wykorzystane już numery bonów i zamiast zyskać, możesz stracić kilkaset złotych, których nie odzyskasz, bo… sprzedaż bonów jest nielegalna.

Czarny rynek kwitnie

Jak informuje Polska Organizacja Turystyczna: „Bon turystyczny nie podlega wymianie na gotówkę ani inne środki płatnicze. Skorzystać z niego mogą tylko osoby uprawnione”. Sposób, w jaki można korzystać z bonu turystycznego, reguluje specjalna ustawa. Świadczenie można wykorzystać tylko i wyłącznie na dziecko, na które zostało ono przyznane, a zatem nie można bonu odstąpić, odsprzedać czy wymienić. Co więcej, realizacja bonu niezgodna z jego przeznaczeniem jest złamaniem prawa, za co grozi grzywna, kara ograniczenia wolności, a nawet pozbawienia wolności do lat trzech.

Mimo licznych kontroli ZUS nielegalny handel kwitnie i w internecie pod hasłem „sprzedam bon turystyczny” nadal pojawiają się liczne ogłoszenia. Nie daj się nabrać.

Źródło: pomorska.pl, bonturystyczny.polska.travel

Piszemy też o:

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama