Ten bezprecedensowy przypadek dotyczy 15-latka z Hiszpanii. Chłopiec uzależnił się od popularnej także wśród polskich dzieci gry Fortnite. Dziecko przed komputerem spędzało po 20 godzin na dobę, zaniedbywało higienę osobistą, przestało chodzić do szkoły, regularnie jadać, zerwało kontakty z otoczeniem, było ciągle rozdrażnione. Terapia doraźna, której celem było ograniczenie ilości czasu spędzanego na grze, nie przyniosła rezultatu.

Reklama

Odwyk – jak od butelki

W końcu lekarz podjął decyzję, że nie ma innego wyjścia i trzeba chłopca całkowicie odizolować od komputera i przyjąć do szpitala. To pierwszy przypadek, gdy człowiek musiał zostać poddany kuracji odwykowej od komputera w warunkach szpitalnych. Jak się okazało, u podłoża nałogu leżała rodzinna tragedia – matka chłopca zmarła po dwóch latach walki z rakiem. Chłopak, siedząc przed komputerem, uciekał od bolesnej rzeczywistości. Gra zapewniała mu znieczulenie emocji i polepszenie samopoczucia.

Chłopiec spędził dwa miesiące w szpitalu, a potem poddany został rehabilitacji, która trwała 8 miesięcy. Terapia odniosła sukces, nastolatek wrócił do swojego środowiska i normalnego trybu życia.

Gry tłumią lęki, ale uzależniają

Psychiatra chłopca, dr Matias Real-Lopez, tłumaczy, że zatracenie się w świecie gier ogranicza odczuwanie lęku, dlatego dla wielu dzieci jest to najprostszy i najprzyjemniejszy sposób ucieczki od trudnych sytuacji. Zaapelował też, aby ograniczać dzieciom czas, jaki spędzają przed komputerem i jaki poświęcają na gry komputerowe. To szczególnie ważne w przypadku młodszych dzieci, których rozwój może zostać zakłócony wskutek ucieczki w wirtualny świat.

W 2019 r. WHO uznało uzależnienie od gier za zaburzenie psychiczne.

Zobacz także

Źródło: theolivepress.es

Przeczytaj też:

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama