Polscy piłkarze nieraz już pokazali, że los dzieci z Ukrainy nie jest im obojętny. Kamil Glik jako jeden z pierwszych sportowców odniósł się publicznie do wojny w Ukrainie. Na swoim instagramowym profilu, już w pierwszy dzień inwazji rosyjskiej, umieścił dłoń w kolorach ukraińskiej flagi i pęknięte serce. Publicznie też sprzeciwił się grze biało-czerwonych z drużyną rosyjską w ramach barażu do mundialu.

Reklama

Kamil Glik: „Kupiłem karetkę”

Media właśnie obiegła wieść, że Kamil Glik postanowił pomóc najmłodszym ofiarom wojny w Ukrainie. Sam skomentował to w dwóch zdaniach:

„Historia jest prosta: kupiłem karetkę i mam człowieka, który chce jeździć. Jest ona odpowiednio wyposażona w środku, specjalnie dla ciężko chorych dzieci”.

Wyjątkowy piłkarz i człowiek

Jak podał „Fakt”, piłkarz udostępnił uchodźcom z Ukrainy również swoje krakowskie mieszkania. Na wiadomość o jego geście posypały się komentarze pełne podziwu dla sportowca, który okazał się człowiekiem o wielkim sercu:

„Naprawdę chylić czoła dla takich ludzi. Nieważne gwiazda czy nie. Ważne, że są ludzie o wielkim sercu”;
„Gdyby na tle karetki była jego osoba, to byłby lans, ale [sama – red.] fotka zakupionej przez niego karetki daje przykład i zachęca innych...”;
„Brawo Kamil Glik!”.

Zobacz także


Źródło: fb/Łączy nas Piłka, fakt.pl, IG kamilglik25

Piszemy też o:

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama