To, co Ola Żebrowska znalazła po miesiącu w plecaku syna, naprawdę zaskakuje!
Aleksandra Żebrowska chętnie dzieli się w mediach społecznościowych śmiesznymi urywkami swojego życia rodzinnego. Teraz pokazała na Instagramie to, co znalazła w plecaku syna. Z pewnością niejedna mama doznaje takiego zaskoczenia, widząc, jakie „skarby” w plecaku potrafi nosić jej dziecko.
Kanapka sprzed kilku tygodni, zepsute mleko w kartoniku, które jest noszone przez dziecko w zapomnianej kieszonce plecaka, zgniłe jabłko zaplątane gdzieś na dnie tornistra – to tylko niektóre przykłady. Takich „znalezisk” z pewnością jest więcej. Zaskakującą historią związaną z tym, co dzieci potrafią przez długi czas nosić w plecaku, podzieliła się także żona Michała Żebrowskiego.
Jajko na pisankę znalezione po... miesiącu!
Aleksandra Żebrowska opublikowała no swoim InstaStory zdjęcie, na którym pochwaliła się, co znalazła w plecaku drugoklasisty. Było to zgniecione jajko, które jej syn przez ponad miesiąc nosił w plecaku. Chłopiec miał zrobić z niego w domu pisankę. Dodatkowo okazało się, że jajko było ugotowane na twardo. „A, sorry mamo” – tłumaczył się chłopiec, który zrobił swojej mamie niemiłą niespodziankę.
Aleksandra Żebrowska do całej sytuacji podeszła ze znanym sobie dystansem i uśmiechem. Jesteśmy przekonane, że wy również potrafiłyście znaleźć szokujące rzeczy w plecakach swoich dzieci i z pewnością jajko nie wygrywa w rankingu zaskakujących.
Piszemy też o: