Reklama

Kolejna grupa zawodowa chce, aby otwarto dla nich żłobki i przedszkola. Dzieci pracowników handlu nie mogą zostać zmuszone do pozostania w domach, bo to źle wpłynie na funkcjonowanie całego społeczeństwa − przekonuje Polska Izba Handlu w apelu do premiera.

Reklama

Otwórzcie przedszkola dla handlowców: apel do premiera

Od poniedziałku 29 marca do przedszkoli i żłobków w całej Polsce będą mogły chodzić tylko dzieci pracowników służb mundurowych oraz lekarzy. To oni na pierwszej linii walczą z pandemią Covid-19. Tymczasem pracownicy handlu nie rozumieją, dlaczego ich dzieci zostały pozbawione opieki. To przecież pracownicy sklepów i sprzedawcy zaopatrują ludzi w żywność i inne niezbędne produkty. Jak mają pracować, jeśli będą musieli zająć się dziećmi? PIH wystosowała w tej sprawie list do premiera, szefów resortów zdrowia, pracy i edukacji:

„Pracownicy handlu są niezbędni, by zapewniać społeczeństwu dostęp do żywności i produktów pierwszej potrzeby, od których zależy funkcjonowanie społeczeństwa i pośrednio kraju. Eliminacja funkcjonowania przedszkoli i żłobków dla tej grupy zawodowej automatycznie wpłynie na dyspozycyjność i gotowość do pracy tysięcy osób zatrudnionych w placówkach handlowych w całym kraju” − napisano w apelu.

Pracownicy branży handlowej chcą, aby ich dzieci także zostały uwzględnione w przepisach i mogły chodzić do przedszkoli:

„(...) jako reprezentacja handlu liczymy na ponowne przeanalizowanie wyłączeń funkcjonowania przedszkoli i żłobków dla poszczególnych grup zawodowych w okresie 29 marca – 9 kwietnia i uwzględnienia w nich możliwości zapewnienia dostępu do tych placówek także dzieciom pracowników handlu”.

Przypominamy, że nowe obostrzenia obowiązują od soboty 27 marca do 9 kwietnia. W zeszłym tygodniu premier zapewnił, że rodzice nadal będą mogli korzystać z dodatkowego zasiłku opiekuńczego.

Zobacz też:

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama