Reklama

Ta niesamowita historia wydarzyła się w Anglii, a jej bohaterką jest Erem Ali z Surrey. Na początku lutego 2021 roku mama dwójki dzieci będąca w 31. tygodniu ciąży zaraziła się koronawirusem. Z powodu bardzo szybko pogarszającego się stanu zdrowia trafiła do szpitala – miała trudności z oddychaniem, nie czuła też ruchów dziecka.

Reklama

Wszystko, aby ratować życie

W szpitalu lekarze podjęli decyzję o konieczności wprowadzenia Erem w stan śpiączki, najpierw jednak zrobili cesarskie cięcie, aby uratować dziecko. Śpiączka jego mamy trwała kilka tygodni. Gdy lekarze wybudzili Erem, nadal miała ona problemy z oddychaniem, w jej ciele tworzyły się zakrzepy, a jelita uległy obstrukcji. Nie pamiętała też, że urodziła dziecko. Pierwsze tygodnie spędziła na odzyskiwaniu podstawowych umiejętności, w tym chodzenia, mówienia i jedzenia. Dopiero po kilku kolejnych tygodniach mogła po raz pierwszy zobaczyć synka.

„Nie pamiętałam cesarskiego cięcia czy porodu. To było straszne. Po wybudzeniu wciąż miałam trudności z oddychaniem i nie mogłam zobaczyć swojego dziecka. Gdy zobaczyłam je po raz pierwszy po ponad miesiącu, poczułam ogromną ulgę. Ale jednocześnie było mi smutno, że przegapiłam pierwsze tygodnie jego życia. Byłam bardzo zdeterminowana, żeby wyzdrowieć dla niego i pozostałych dzieci. To one dają mi siłę” – powiedziała Erem Ali w rozmowie z „Daily Record”.

„Szczepcie się” – apeluje Erem

Erem Ali nie była zaszczepiona przeciwko COVID-19, gdyż w momencie gdy się zakaziła koronawirusem, ciężarne nie mogły jeszcze przyjąć szczepionki. Choć kobieta jest już w domu ze swoim synkiem, nadal zmaga się powikłaniami po chorobie – ma słaby głos i musi brać leki przeciwbólowe.

Po tym, co przeszła, radzi innym przyszłym mamom: „Teraz jestem już podwójnie zaszczepiona i namawiam ciężarne kobiety, by też to zrobiły. Bo szczepionka może uratować życie. Nie chcę, by ktokolwiek przeszedł przez to, przez co ja przeszłam”.

Przeczytaj także:

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama