Jak radzą sobie „nasze" sześcioraczki? Po urodzeniu ważyły tylko 1 kg. „Każde ma trudności”
Słynne sześcioraczki z Tylmanowej rosną jak na drożdżach! Oglądając ich urocze zdjęcia mało kto z internautów pamięta, że urodziły się jako wcześniaki. Niestety poród przed terminem pozostawił ślad.
Sześcioraczki z Tylmanowej budzą ogromne zainteresowanie internautów i mediów. Na szczęście mama często dzieli się zdjęciami dzieci na Instagramie, dzięki czemu wszyscy chętni mogą podziwiać, jak sześcioraczki rosną i się rozwijają. Z okazji Światowego Dnia Wcześniaka mama sześcioraczków opublikowała nowe zdjęcie z poruszającym opisem.
Sześcioraczki z Tylmanowej: mali wojownicy
Gdy ponad rok temu w Tylmanowej przyszły na świat sześcioraczki, rodzice drżeli o ich zdrowie: dzieci urodziły się bowiem w niespełna 29. tygodniu ciąży, a każde z nich ważyło ok. 1 kg. Teraz mama sześcioraczków przypomniała, że poród przed terminem to często poważne konsekwencje na przyszłość.
„Chociaż wszystkie dzieciaczki są z jednej ciąży - każde z nich rozwija się inaczej, napotyka na swojej drodze mniejsze lub niestety większe trudności. Jedno jest pewne - każdy wcześniak to mały wojownik” − napisała na Instagramie Klaudia Marzec, mama sześcioraczków.
Nie wiadomo dokładnie, z jakimi problemami zdrowotnymi borykają się sześcioraczki z Tylmanowej. Bywa jednak, że wcześniaki, czyli dzieci urodzone przed 37. tygodniem ciąży, wymagają długiej i intensywnej rehabilitacji. Najczęstsze powikłania wcześniactwa to:
- zaburzenia ośrodkowego układu nerwowego
- zaburzenia narządu wzroku
- zespół zaburzeń oddychania
- dysplazja oskrzelowo-płucna
- uszkodzenia narządów słuchu
- częste infekcje
Zobacz też:
- Zawiść hejterów wobec sześcioraczków i ich rodziców. Odpowiedź matki w punkt!
- Mama sześcioraczków zdradziła, jaki ma sposób na uspokojenie dzieci
- Macierzyństwo przy sześcioraczkach: „są bardzo trudne momenty”