Reklama

Niestety drugie bliźnię, dziewczynka, zmarło wkrótce po porodzie. Walkę o życie podjął mały Curtis, który tuż po narodzinach ważył tylko 419 g. Jego szanse na przeżycie wynosiły mniej niż 1 procent. Udało się go uratować, więc dumnie dzierży teraz tytuł najmniejszego wcześniaka.

Reklama

Długa walka o życie

Prawidłowa ciąża trwa 40 tygodni. Curtis urodził się po 21 tygodniach i jednym dniu ciąży, 132 dni przed planowanym terminem. Ze względu na to, że to ciągle jeszcze bardzo wczesny etap rozwoju płodowego, malucha trzeba było podpiąć pod aparaturę, która pomagała mu w walce o życie. Na szczęście z dnia na dzień Curtis stawał się coraz silniejszy. Sprzęt ułatwiający mu oddychanie można było odpiąć jednak dopiero po 275 dobach od porodu.

To i tak cud, że Curtis przeżył. Lekarze twierdzą, że przeżycie wcześniaka, który nie ma ukończonego 22 tygodnia ciąży, jest wręcz znikome. Zwykle tak wcześnie urodzone maluchy otacza się wyłącznie opieką paliatywną – chyba że rodzice proszą o podjęcie prób ratowania dziecka.

Na poniższym filmie widać Curtisa obecnie i po narodzinach:

Rekord pobity o jeden dzień

6 kwietnia 2021 roku Curtis Butler mógł wreszcie wrócić do domu. Nadal objęty jest opieką specjalistów, żywiony jest dojelitowo i stale nosi aparat tlenowy, a przed nim długa droga wypełniona badaniami i rehabilitacją. Jego mama jest jednak szczęśliwa, że mogła zabrać synka do domu i przedstawić go rodzeństwu.

Curtis jest młodszy od poprzedniego rekordzisty Guinnessa zaledwie o jeden dzień. Richard Hutchinson przyszedł na świat miesiąc przed Curtisem, po 21 tygodniach i 2 dniach ciąży. Zatem Curtis wyprzedził go jedynie o jeden dzień. W przypadku wcześniaków z tak wczesnej ciąży każdy dzień ma jednak ogromne znaczenie.

Źródło: edition.cnn.com

Przeczytaj też:

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama