Reklama

Początki macierzyństwa mogą przerosnąć każdą z nas. Jak pisze jedna z młodych mam na internetowym forum dyskusyjnym, ma tak dość, że chciałaby rzucić wszystko i uciec. "Nie mam na nic czasu, bo ona śpi mało w dzień, w nocy wstaje o 3 na karmienie i od tej pory budzi mnie co 40 minut. Chodzę zmęczona, ledwo udaje mi się wykąpać, a do tego wszyscy zasypują mnie świetnymi radami. Mam ochotę uciec na koniec świata" – pisze.

Reklama

Zbudowanie relacji z dzieckiem potrzebuje czasu

"To dosyć częste uczucie i doświadczenie młodych mam" – komentuje dr Śniegulska. "Miłość macierzyńska nie zalewa nas w momencie porodu " – tłumaczy psycholog, podkreślając, że potrzeba czasu, aby wytworzyła się relacja z dzieckiem. Dlatego radzi, aby dać sobie czas, tak aby zarówno mama, jak i dziecko mogły się siebie nawzajem nauczyć.

Psycholog podkreśla, że kobiety przejmują się tym, że mogą być odebrane jako mamy, które nie są szczęśliwe i zakochane w swoim dziecku od pierwszego wejrzenia. Nie wiedzą, jak przyjmować "dobre rady" własnej mamy, teściowej. "Te rady mogą być użyteczne, ale kompletnie nieskuteczne. Musimy mieć w sobie taką siłę, aby powiedzieć, to fajnie, ale moje dziecko jest inne i ja jestem inną mamą. Trzeba sobie odpowiedzieć, na co ja, jako mama będę zwracać uwagę, a na co nie, bo nie można być uważną na wszystko" – radzi dr Śniegulska.

Uczysz się być mamą

Psycholog podkreśla, że nikt nie rodzi się przygotowany do każdej z ról w życiu, dlatego musimy dać sobie czas. Dlatego też mamy prawo do popełniania błędów i proszenia o pomoc. "Gdybyśmy wszyscy przechodzili kursy rodzicielskie i dostawali certyfikaty, że jesteśmy świetnym rodzicem, to rzeczywiście podejmowanie tej roli oznaczałoby, iż jestem gotowa na wszystko, ale tak nie jest" – mówi Śniegulska.

Dzieci uczą się swojego rytmu dobowego

Jest niewielka grupa dzieci, z tzw. trudnym temperamentem, które mają problem z przyswojeniem sobie rytmu dobowego, czyli określonych pór na jedzenie, czuwanie, spanie – tłumaczy psycholog. Radzi, abyśmy jako rodzice pilnowali stałych pór karmienia, spania, spacerów. Ale też nie róbmy tego z zegarkiem w ręku, dziecku nic się nie stanie, jak będzie wykapane pół godziny później. Przestrzega przed stawianiem całego domu na baczność i chodzeniem na palcach, kiedy dziecko śpi. "Badania pokazują, że idealna cisza powoduje, iż dziecko jest wyczulone nawet na najdrobniejszy dźwięk i w efekcie jego sen jest niespokojny" – tłumaczy.

Dr Magdalena Śniegulska, psycholog, psychoterapeuta, wykładowca na Uniwersytecie Szkoły Wyższej i Psychologii Społecznej oraz w Szkole Edukacji Polsko-Amerykańskiej Fundacji Wolności oraz Uniwersytetu Warszawskiego.

Zobacz też:

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama