Upijała się za 500+ i becikowe. Sąd uznał, że może opiekować się dziećmi
Gdy u pani Elwiry zjawiła się policja, kobieta miała 3 promile alkoholu we krwi i 2-miesięczne niemowlę pod opieką. Mimo to sąd uznał, że może zajmować się dziećmi.
36-letnia Elwira L. ze Świebodzic, matka czwórki dzieci, każdego miesiąca otrzymuje ponad 4 tysiące złotych, w które wliczają się pieniądze z programu 500+ i comiesięczne zasiłki. W marcu do tej kwoty doliczono również becikowe i inne dodatki. 14 marca kobieta otrzymała z Ośrodka Pomocy Społecznej w Świebodzicach łącznie niemal 7 tysięcy złotych. Niestety, pieniądze przeznacza na alkohol, nie na dzieci.
Za 500+ kupuje alkohol
15 marca kobieta miała stawić się w ośrodku, jednak nie przyszła. Zaniepokojeni pracownicy skontaktowali się z nią telefonicznie. Okazało się, że 36-latka jest kompletnie pijana. Na miejsce wezwano policję. Badanie wykazało, że kobieta ma we krwi 3 promile alkoholu. Gdy się upijała, jej starsze dzieci (5, 11, i 17-letnie) spędzały czas na podwórku, a 2-miesięczne niemowlę płakało w wózku. Kobieta została przewieziona na izbę wytrzeźwień, dzieci pozostawiono pod opieką sąsiadów. Do ośrodka już wcześniej wpływały zgłoszenia o nadużywaniu alkoholu i zaniedbywaniu dzieci przez 36-latkę.
Druga szansa czy zagrożenie dla dzieci?
Pisaliśmy o wykąpanej we wrzątku 5-letniej Nikoli. Mama dziewczynki przez kilka dni nie zadzwoniła po pogotowie. Gdy w końcu zawiozła córkę do szpitala, ona i jej partner byli kompletnie pijani. Sąd jednak uznał, że matka Nikoli, mimo nadużywania alkoholu, powinna mieć prawo do opieki nad córką i dostała jeszcze jedną szansę. Po powrocie Nikoli do domu dziewczynka po raz kolejny trafiła do szpitala. Podobnie jest w przypadku pani Elwiry. Po powrocie z izby wytrzeźwień sąd uznał, że wciąż powinna zajmować się dziećmi. Ta decyzja wzbudza obawy dyrektorki Ośrodka Pomocy Społecznej w Świebodzicach, Izabeli Siekierzyńskiej.
Rzeczniczka Sądu Okręgowego w Świdnicy, Agnieszka Połyniak, zapewnia, że decyzja sądu jest uzasadniona. "To zarządzenie tymczasowe do czasu zakończenia postępowania. Ta rodzina ma asystenta rodziny, przydzielonego pracownika socjalnego teraz otrzymała jeszcze kuratora i sędzia wierzy, że to wystarczy, by dzieci były bezpieczne" – zapewnia.
Najważniejsze jest dobro dziecka
Kiedy czytam takie historie, zastanawiam się, gdzie w tym wszystkim jest dziecko. Każdy powinien otrzymać drugą szansę, ale czy matka, która upija się przy dzieciach, w tym 2-miesięcznym niemowlęciu, jest dobrym przykładem? Czy możemy mieć pewność, że wykorzysta szansę, zacznie się leczyć i stanie się lepszą matką? To smutne, bo to tylko jedna z niewielu sytuacji, o których wiemy. Ile jest podobnych historii, ile jest rodzin, które nigdy nie otrzymają pomocy?
Co według was powinno się robić w takich sytuacjach? Czy rzeczywiście dawanie matce dzieci jeszcze jednej szansy jest dobrym pomysłem?
Zobacz także: Wykąpana we wrzątku Nikola znów trafiła do szpitala! Co się stało?!
Źródło: gazetawrocławska.pl