Reklama

„Była niezaszczepiona” – mówi prof. Waldemar Goździk, kierownik Kliniki Anestezjologii i Intensywnej Terapii Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego we Wrocławiu. „To jest problem, że większość ciężarnych, a właściwie wszystkie ciężarne, które leczyliśmy na naszym oddziale, były niezaszczepione” – dodaje.

Reklama

Pęknięte płuco, za wcześnie na cesarkę

Jak podaje TVN24, kobieta nie miała żadnych chorób towarzyszących. Już w szpitalu do silnych objawów COVID-19 dołączyły zaburzenia krzepnięcia krwi. Było wysokie ryzyko krwawienia i za wcześnie na cesarskie cięcie. Kobiecie pękło płuco, dlatego natychmiast podłączono ją pod ECMO. To była ostatnia deska ratunku. Na szczęście aparatura pomogła w regeneracji płuca, a stan pacjentki zaczął się stopniowo poprawiać.

Na oddziale szpitalnym spędziła miesiąc. Wkrótce ma zostać przeniesiona na oddział położniczy.

Ciężarne ryzykują więcej

Ciężarna nie miała żadnych chorób towarzyszących. Na szczęście lekarzom udało się ją uratować. Medycy podkreślają jednak, że gdyby była zaszczepiona, prawdopodobnie nie doszłoby do tak groźnych objawów ani ogromnego ryzyka.

Uwaga: szczepienia ciężarnych w związku z COVID-19 rekomenduje Polskie Towarzystwo Ginekologów i Położników. Szczepionki popiera też prof. Mirosław Wielgoś – krajowy konsultant w dziedzinie perinatologogii (medycyna matczyno-płodowa). Kobiety w ciąży ryzykują więcej.

„W przypadku ciężkich postaci choroby jest większe ryzyko użycia respiratora, ECMO, jak również większe ryzyko zgonu w tych najcięższych postaciach” – mówi prof. Wielgoś w TVN24.

Źródło: TVN24

Zobacz także:

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama