Myślisz, że dziecku jest wszystko jedno, czy urodzi się przez cesarkę czy drogami natury? To bardzo się mylisz! Cięcie cesarskie znacznie podwyższa ryzyko otyłości u malucha... Jak to się dzieje, opowiada prof. dr hab. Mirosław Jarosz, dyrektor Instytutu Żywności i Żywienia w Warszawie.

Reklama

Dlaczego cesarka sprzyja tyciu dziecka?

Cięcie cesarskie zwiększa ryzyko otyłości, dlatego że dziecko podczas tego rodzaju porodu nie ma kontaktu z narturalną florą bakteryjną, która występuje w kanale rodnym u mamy. W zawiązku z tym, przewód pokarmowy zasiedlany jest przez nienaturalną florę bakteryjną, w której jest bardzo mało bakterii z rodzaju bifidobakterium. To powoduje, że w dzieciństwie i potem w dorosłości dwu, a nawet trzykrotnie większe jest ryzyko rozwoju otyłości.

Co powoduje większe ryzyko otyłości u dziecka po cesarce?

Kiedy organizm dziecka nie ma kontaktu z florą bakteryjną matki, zmienia się u niego metabolizm tkanki tłuszczowej – ona wtedy łatwiej przyswaja tłuszcz. Komórki tłuszczowe się powiększają, ale też jest ich więcej. A ponieważ ten najwcześniejszy okres życia dziecka to jest właśnie czas, kiedy tworzą się komórki tłuszczowe, jest szalenie ważne, aby maksymalnie zmniejszać ryzyko czynników, które stymulują ich wzrost.

Zobacz też: Czy otyłość jest dziedziczna? [WIDEO]

Reklama

Zobacz także
Reklama
Reklama
Reklama