Samoopalacz w ciąży: czy w ciąży można używać balsamów brązujących?
Samoopalacz w ciąży to dobry pomysł, ale pod warunkiem, że wybierzesz kosmetyk bezpieczny dla ciężarnych lub delikatny balsam brązujący. Warto pamiętać, że ciąża to czas, gdy organizm może reagować inaczej na samoopalacze, kremy brązujące i kosmetyki do opalania. Wybrałyśmy najlepsze samoopalacze dla ciężarnych. Zapytałyśmy też dermatologa, jak bezpiecznie je stosować.
Samoopalacz w ciąży nie jest rozwiązaniem dla wszystkich ciężarnych, ale i tak to zdecydowanie lepszy pomysł niż opalanie. Wiadomo, że kobieta, która spodziewa się dziecka, nie powinna wylegiwać się w słońcu, bo przegrzewanie ciała może doprowadzić do przedwczesnych skurczów. Jeśli jednak przyszła mama nie chce mieć latem bladej skóry, może sięgnąć po bezpieczny balsam brązujący.
Czy samoopalacz w ciąży jest bezpieczny?
Wiele ciężarnych zastanawia się, czy można stosować samoopalacz w ciąży. Odpowiedź brzmi: tak, ale pod pewnymi warunkami. Samoopalacz w ciąży to proste rozwiązanie na uzyskanie ładnego kolorytu skóry, ale mało się mówi o tym, że stosowanie samoopalacza wymaga wiedzy. Zdaniem dermatologa, dr n. med. Aleksandry Jagielskiej, właścicielki kliniki medycyny estetycznej Sthetic, samoopalacze nie są bezpieczne w pierwszym trymestrze ciąży.
„Głównym składnikiem samoopalaczy jest DHA-dihydroaceton. Teoretycznie cząsteczki tej substancji są zbyt duże, aby przenikać przez skórę, ale nie jest do końca pewne, czy są w pełni bezpieczne dla kobiet w ciąży. Samoopalacze mogą zawierać również inne substancje dodatkowe, które działają niekorzystnie. Niezadowalający bywa też efekt opalenizny. Jest ryzyko, że na skutek zmian hormonalnych w organizmie zamiast równomiernego kolorytu skóra będzie pokryta plamami” – wyjaśnia dr Jagielska.
Jaki samoopalacz w ciąży?
Dobry, czyli bezpieczny samoopalacz dla ciężarnych powinien:
- mieć krótki, naturalny skład;
- nie zawierać substancji zapachowych;
- mieć postać kremu lub balsamu;
- mieć działanie nawilżające i gładką konsystencję.
W drugim i trzecim trymestrze ciąży wybieraj więc naturalne samoopalacze dla ciężarnych. Oto najlepszy wybór, jeśli wciąż zastanawiasz się, jaki samoopalacz kupić w ciąży.
Uwaga na samoopalacze w spreju! Podczas aplikacji istnieje ryzyko wdychania szkodliwych dla zdrowia oparów. W ciąży unikają więc kosmetyków w takiej formie.
Balsam brązujący w ciąży: czy można używać?
Kremy brązujące w ciąży są bezpieczne, bo ich działanie jest znacznie delikatniejsze niż w przypadku samoopalaczy. Balsam brązujący skutecznie zastępuje opalanie w ciąży: zawiera mniej DHA i nie wnika głęboko w skórę, a do tego zazwyczaj silnie nawilża. W ciąży stosuj więc kremy brązujące bez obaw. A jeśli kupisz balsam brązujący bez DHA, możesz używać go nawet codziennie w większych ilościach.
Uwaga, póki jesteś w ciąży, wybieraj opaleniznę uzyskaną za pomocą kremów brązujących lub, ostatecznie, samoopalacza. Unikaj solarium i opalania natryskowego!
Samoopalacz i balsam brązujący w ciąży: nie zapomnij o filtrze UV!
Jeśli stosujesz samoopalacz albo krem brązujący w ciąży, ale mimo to chcesz spędzić trochę czasu na słońcu, koniecznie kup krem z filtrem UV. Wybieraj rozsądnie! Stosowanie balsamów z filtrem w ciąży jest wskazane nie tylko po to, by ochronić skórę przed oparzeniem słonecznym, ale także po to, aby zapobiegać pojawieniu się nieestetycznych plam na twarzy. Smarując się przed wyjściem z domu kremem z filtrem przeciwsłonecznym, można chronić się przed powstaniem tzw. maski ciążowej, zwanej również ostudą. Przyszła mama, która sięga po taki kosmetyk, powinna jednak wiedzieć, że filtr filtrowi nierówny.
„Dla kobiet w ciąży najbezpieczniejsze są kremy z filtrami mineralnymi o najwyższym faktorze. Tworzą one warstwę ochronną na skórze, odbijając i rozpraszając promieniowanie UV. W bezpieczny sposób chronią przed wystąpieniem nieestetycznych przebarwień i procesami starzenia się skóry” – mówi dr Aleksandra Jagielska.
Kremy z filtrami chemicznymi nie są wskazane w ciąży: „Niekiedy mogą podrażniać i uczulać skórę kobiet w ciąży, która jest wyjątkowo wrażliwa. Przenikają również w głąb naskórka i część z nich, np. benzofenony, jeśli są stosowane w nadmiarze (balsamy, kremy, spreje), może wykazywać działanie hormonalne, co nie jest korzystne dla rozwijającego się płodu” – dodaje dermatolożka.
Na pocieszenie wszystkim spragnionym kąpieli słonecznych (oczywiście tych bezpiecznych, czyli z filtrami UV) oraz pięknej opalenizny wywołanej samoopalaczami przypominamy, że ciąża trwa tylko dziewięć miesięcy. Kolejne lato, jeśli tylko czas na to pozwoli, przyniesie już mniej kosmetycznych ograniczeń.
Zobacz też:
- Opalanie w ciąży - co jest prawdą a co mitem?
- Czy można korzystać z solarium, karmiąc piersią?
- Na czym polega letnia pielęgnacja skóry twarzy w ciąży?